16:07 / 20.04.2002 link komentarz (2) | hmm...dawno mnie tu nie bylo. z mezem definitywnie koniec. za duzo sobie pozwalal. nie jestem niczyja wlsnoscia a on jest tak chorobliwie zaborczy...pogodzilismy sie, ale doszlo do tego ze zaczal mi wybierac towarzystwo z ktorym sie spotykam, jak idziemy razem na impreze wszedzie mnie prowadza za raczke jak dziecko i nie odstepuje na krok. nie lubie byc uwiazana na smyczy az do tego stopnia. *przegial pale* tesknie, ale co zrobic. czas leczy rany, jak mowia. nie dam sie. adrian i tak wysylam Ci cybernetycznego buziaka;,0) jo. |