02:15 / 24.04.2002 link komentarz (0) | elO! wszystkim readujacym ten txt.Dzisiaj byl baskecik grany, poniewaz mistrzowska pogoda byla, maly trening przed weekendowym turniejem.Abstrahujac od baskecika, to kupilem sobie chińska szame w barku nieopodal mojego chawirazu, zakupilem dwa mistrzowskie tyszczaki 0,66 litra i postanowilem, ze tak sobie uderze zjesc w plener ta szamke. Tak tez sie stalo, dlugie poszukiwania miejscoweczki.. az genialny plan, a sie rozsiade w parku.... swoajskli klimacik i w ogole, radocha!usiadlem za takimi kortami pod balonem na laweczce z moja pyszniusia szameczka. usiadlem sobie, rozkoszujac parkowym powietrzem, wokol mnie tylko pary obsciskujacy sie na lawkach, po prawicy robole popijajcy wiesze ilosci browarkow, a po lewej co przykulo ma uwage, para(malzenstwo,0). Tak juz po otwrciu pachacego schabika na oesteero |