03:43 / 25.04.2002 link komentarz (0) | Gadalam dzis z Mumikiem na temat flirtow, a to natchnelo mnie, zeby napisac tu kilka slow. A wiec...
"Rozprawa o uwodzeniu"
Dla mnie najciekawszy filrt jest wtedy, kiedy zarowno kobieta, jak i mezczyzna, wiedza doskonale, o co chodzi. Flirt to nie jest nabieranie kogos i zdobywanie. Flirt to obustronna inicjatywa, to rozmowa pelna subtelnych aluzji, usmiechow i spojrzen spod dlugich rzes.
Flirt- niestety- nie moze byc zbyt spontaniczny. Nie wolno nagle wybuchnac niepohamowanych, piskliwym smiechem (albo z chrumkaniem jak prosiaczek :,0). Flirt musi byc wyrafinowany, wywazony, delikatny.
Podczas flirtu lubie przejmowac czasem inicjatywe w rozmowie. Lubie, gdy facet wowczas- swiadomie oczywiscie- daje mi sie owinac wokol palca. Wtedy nie protestuje, nie stawia sie, co jednoczesnie nie zwalnia go od inicjowania kolejnych rzeczy.
Taki flirt z prawdziwego zdarzenia to cos bardzo erotycznego, tajemniczego i niepowtarzalnego. Nie musi on do niczego prowadzic. Ale musi byc na tyle niesamowity, zeby pozostawil w pamieci po sobie slad.
Zdarzyl mi sie nie raz taki wlasnie flirt, o jakim mowie. Potrafilam godzinami rozmawiac po nocach w taki wlasnie sposob, ze pozniej zasnac nie moglam- taka bylam zaaferowana! O! I to jest flirt, ktory zasluzyl na wielkie brawa- bo zrobil wrazenie.
Moze innym razem dokoncze moje dywagacie (np. jutro,0), ale teraz potwornie chce mi sie spac. Buzka! ;-*** Dobranoc!!! :,0),0),0)
|