Niekończąca się
historia
OsobyalfabetycznieBa. - Lubi śpiewać. I nieprzeciętnie dobrze jej to wychodzi. Nie tylko śpiewanie zresztą. Em. - Informatyk, amigowiec, ostatnio trochę kluturysta ;-). Kk. - Dobry kolega z pracy, znamy się jeszcze ze studiów. Ma. - Sąsiadka, ale Wy wszyscy, którzy pomyśleliście "aaaaaa, sąsiaaadka..." wrzućcie na luz ;-). Mr. - Pokazała mi jako pierwsza, ile kobieta może znaczyć w moim życiu, a potem pokazała mi co to znaczy to wszystko stracić. Sz. - Biznesmen podobnie jak Li. ale znacznie bardziej wytrawny i zahartowany. Niejeden rząd już przetrzymał. |
2002.04.27 23:54:36 · link · komentarz (0) Skończyłem skanować i obrabiać zdjęcia. Zaskakujące jakie dziwne są drogi wiodące do poznania nowych interesujących ludzi. I zaskakujące jest to jak bardzo się zmieniło moje do nich podejście. Gubię gdzieś w końcu tą moją zasadniczość, to natychmiastowe robienie daleko idących założeń. Cieszę się, że spada to wszystko ze mnie, jakby to był pancerz krępujący ruchy. W sferze towarzyskiej naprawdę warto żyć z dnia na dzień i cieszyć się tym, co i kogo ma się w tej chwili. Bez obciążeń, bez założeń, bez myśli niepotrzebnie wybiegających w przyszłość. Po prostu sobie żyję ciesząc się tym co przyniesie - być może - następny dzień. A jak nie przyniesie, to w zamian na pewno przyniesie co innego :-,0). Zmiana kręgów, w których się obracałem była mi potrzebna. Teraz jest znacznie lepiej. A tak zmieniając temat, recenzentowi z Polityki też się nie spodobało tłumaczenie tytułu Collateral Damage. Ale żeby porównywać Arnolda do... No właśnie pan genialny recenzent [zp] nie napisał do kogo, myślę, że chodziło mu o Terminatora. Bardzo śmieszne, że każdy człowiek się starzeje, naprawdę... Ciekawe do kogo pan [zp] będzie podobny za trzydzieści lat. Zdecydowanie nie na poziomie tekst. |