no i po łikendzie... siuuu
po sobotniej imprezie o 11 przed południem byłam jeszcze lekko
"najebana" :o,0)
koło 16stej doszłam do siebie... qurcze! więcej nie wezmę alkoholu do
ust! :o,0),0),0)
ale kłamie perfidnie :o,0)
i tak oto całą niedzielę spędziłam w łużeczku.... dzięki Bogu dostałam też "dzień kobiet" tak więc jako tako się czuję.... ale spłynęła ulga... no cóż... lubię dzieci, albe obce :o,0),0),0)
na razie nie piszę za dużo, bo brzuszek mnie boli.... pokąbinuję w jaki sposób wkleja się fotki :oP
aaaaha! i jeszcze coś....
zenek - co się stało z komentarzami u Ciebie?
Mysterion - a gdzie Twój nlog? :o,0)