11:50 / 01.05.2002 link komentarz (0) | Już maj, jestem zaskoczona, bo nie zauważyłam :,0) Wolny czas się zaczął, a budzą mnie o 8, bo działka nam ucieknie i trzeba już jechać. Bunt na pokładzie :,0) Dopiero wstałam...
Grillowanie, słońce, rodzina. Gdyby nie to ostatnie dzień mógłby się okazać przyjemny. Tylko czekam na pierwsze ich pytania, kochanie jak tam twój związek...
Mam się rozpłakać, udać, że I don't give a damn about him any more, a może to ja go rzuciłam i już mam nowego...nee dziadek dostałby zawału, że ma wnuczkę ladacznicę. To wszystko to big ironia, choć dla osoby szczególnie zainteresowanej (me,0)żałosna. Nastąpi wymowne milczenie albo będę się uśmiechać, jak zawsze. To przecież najlepiej potrafię. Słynna siostra miłosierdzia, Ania. |