seniorita // odwiedzony 66521 razy // [królestwo2 nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (264 sztuk)
18:01 / 20.09.2002
link
komentarz (3)
Chciałabym wiedzieć, co jedna ososba o mnie myśli. To by rozwiązało moje wszystkie małe duże problemy. W przeciwnym wypadku kolejny rok mam stracony, zero skupienia na nauce...insane!

i matematyczka na mnie krzyczy...
19:29 / 06.09.2002
link
komentarz (0)
Jak jeden ludzki uśmiech może dużo znaczyć...nie pozwólmy by wsiąkł on w codzienność, jest czymś wyjątkowym i doceńmy ten mały-wielki gest...
13:30 / 26.08.2002
link
komentarz (0)
Wymowne "L". Dziś zaczynamy...
22:59 / 20.08.2002
link
komentarz (0)
Needless to say...it was worthy!
23:30 / 02.08.2002
link
komentarz (0)
In the name of rock 'n' roll...Buddy Holly, The Big Bopper & Richie Valens...
23:28 / 02.08.2002
link
komentarz (0)
A long long time ago
I can still remember how that music used to make me smile
And I knew if I had my chance
That I could make those people dance
And maybe they'd be happy for a while.

But February made me shiver
With every paper I'd deliver
Bad news on the doorstep
I couldn't take one more step

I can't remember if I cried
When I read about his widowed bride
But something touched me deep inside
The day the music died

So bye-bye, Miss American Pie
Drove my chevy to the levee
But the levee was dry
And them good old boys were drinkin' whiskey and rye
Singin' this'll be the day that I die
This'll be the day that I die

Did you write the Book of Love
And do you have faith in God above
If the Bible tells you so
Do you believe in rock 'n roll
Can music save your mortal soul
And can you teach me how to dance real slow

Well, I know that you're in love with him
'Cause I saw you dancin' in the gym
You both kicked off your shoes
Man, I dig those rhythm and blues

I was a lonely teenage broncin' buck
With a pink carnation and a pickup truck
But I knew I was out of luck
The day the music died

I started singin'
So bye-bye, Miss American Pie
Drove my chevy to the levee
But the levee was dry
And them good old boys were drinkin' whiskey and rye
Singin' this'll be the day that I die
This'll be the day that I die

Now for ten years we've been on our own
And moss grows fat on a rollin' stone
But that's not how it used to be
When the jester sang for the King and Queen
In a coat he borrowed from James Dean
And a voice that came from you and me

Oh, and while the King was looking down
The jester stole his thorny crown
The courtroom was adjourned
No verdict was returned
And while Lennon read a book of Marx
The quartet practiced in the park
And we sang dirges in the dark
The day the music died

We were singing
So bye-bye, Miss American Pie
Drove my chevy to the levee
But the levee was dry
And them good old boys were drinkin' whiskey and rye
Singin' this'll be the day that I die
This'll be the day that I die

Helter Skelter in a summer swelter
The Byrds flew off with a fallout shelter
Eight miles high and falling fast
It landed foul out on the grass
The players tried for a forward pass
With the jester on the sidelines in a cast

Now the half-time air was sweet perfume
While the Sergeants played a marching tune
We all got up to dance
Oh, but we never got the chance
'Cause the players tried to take the field
The marching band refused to yield
Do you recall what was revealed
The day the music died

We started singing
So bye-bye, Miss American Pie
Drove my chevy to the levee
But the levee was dry
And them good old boys were drinkin' whiskey and rye
Singin' this'll be the day that I die
This'll be the day that I die

Oh, and there we were all in one place
A generation Lost in Space
With no time left to start again
So come on, Jack be nimble, Jack be quick
Jack Flash sat on a candlestick
'Cause fire is the Devil's only friend

Oh, and as I watched him on the stage
My hands were clenched in fists of rage
No angel born in hell
Could break that Satan's spell
And as the flames climbed high into the night
To light the sacrifical rite
I saw Satan laughing with delight
The day the music died

He was singing
So bye-bye, Miss American Pie
Drove my chevy to the levee
But the levee was dry
And them good old boys were drinkin' whiskey and rye
Singin' this'll be the day that I die
This'll be the day that I die

I met a girl who sang the blues
And I asked her for some happy news
But she just smiled and turned away
I went down to the sacred store
Where I'd heard the music years before
But the man there said the music woudn't play

And in the streets the children screamed
The lovers cried, and the poets dreamed
But not a word was spoken
The church bells all were broken
And the three men I admire most
The Father, Son and the Holy Ghost
They caught the last train for the coast
The day the music died

And they were singing
So bye-bye, Miss American Pie
Drove my chevy to the levee
But the levee was dry
And them good old boys were drinkin' whiskey and rye
Singin' this'll be the day that I die
This'll be the day that I die

They were singing bye-bye, Miss American Pie
Drove my chevy to the levee
But the levee was dry
Them good old boys were drinking whiskey and rye
Singin' this'll be the day that I die

01:43 / 02.08.2002
link
komentarz (0)
Markizie...wstep wolny...zobaczymy komu wyjdzie to na dobre :,0)
18:24 / 31.07.2002
link
komentarz (0)
To, co teraz czuję jest trudne do opisania. Właściwie odczuwam taki błogi spokój. Myślałam, że piękne obozowe wspomnienia nie dadzą mi żyć, a tak nie jest. Pamiętam o Nich wszystkich, a jednak jest to jakby poza mną. Za tydzień wylatuję do Stanów. Podróż marzeń...nie cieszę się. Albo jeszcze sobie tego nie uzmysłowiłam albo wcale tam nie chcę lecieć. Człowiekowi rzadko co potrafi dogodzić...czy jestem niewdzięczna? Chyba nie. Nie wiem co się dzieje, bo czuję że ktoś inny przeżywa wszystko za mnie, ja tylko spełniam przeznaczenie. Jestem, ale myślami błądze gdzieś daleko. Czasem wspominam Go. Minęły już cztery miesiące i wszystko to, co razem przeżyliśmy zmalało do nieistotnego zauroczenia. Wspominam go pozytywnie, ale już nie tęsknię. Nie chcę go znowu zobaczyć. Tak jak jest teraz, jest dobrze. Mam go w sercu, wyidealizowanego, mojego. Nie chcę widzieć jego prawdziwego oblicza...i tych boskich oczu. Nie chcę 3 września, chcę nadal błądzić w wakacyjnej codzienności. Kiedyś nie mogłam przezyć dnia bez jego obcności, teraz każdy taki dzień jest ukojeniem dla duszy. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Saint truth.

Jest tylu dobrych ludzi na świecie...kilka tygodni temu poznałam kogoś takiego. Los sprawił, że jest chłopakiem :,0) Za naszą przyjaźń...GOSIA
17:42 / 28.07.2002
link
komentarz (0)
Bierz życie jakim jest, nie poddaj się
Na drugie nie masz szans...aware of that - me :,0)

Luki we wiadomościach muzycznych, szybkie uzupełnienie needed!
17:39 / 28.07.2002
link
komentarz (0)
Wróciłam...tyle preżyć. Wspaniałe wakacje...tęsknię za Nimi wszystkimi. Zapomniałam o ex-babe. Postawiłam na zabawę, udało się. Świat jest piękny, gdy kroczysz przez życie z życzliwymi ludźmi u boku. Udało się, nie związałam się z nikim. Bazując na doświadczeniu, teraz bym cierpiała, wspominała. Wakacyjna miłość nie jest przeznaczona dla takich wrażliwców jak ja. Dutygodniowa pzygoda nie bawi po czasie, przyjaźń zostaje! oby jak najdłużej. Zapamiętam nasze fazy, schizy, głupawki, małe "płyty", Gargamela, Kondora, Markiza i spółkę. 'Kocham kochać'...

Nowy Sącz, mój nowy ulubiony punkt wypadowy? ;,0)

21:51 / 24.06.2002
link
komentarz (0)
Wiedziałam, że to za piękne aby było prawdziwe. Coś nagle wyskakuje i znowu jestem pomiędzy koleżanką a rodzicami. Wniosek: na obóz jadę sama. Jak jestem zła, to milczę...od godziny nic nie powiedziałam grrr. W końcu nie jestem już dzieckiem, be brave!

And so it goes...

Jutro wyjeżdżam i przede mną 'tydzień przetrwania'. Chyba się cieszę...

Napisać coś jak z tkliwych filmów, ew. zbłaźnić się czy wbrew sobie zatracić kontakt na całe wakacje. Powtórka z rozrywki damsko-męskiej - cała ja. Mam zapędy do pisania życiowych scenariuszy, które niestety rzadko się sprawdzają. Wszystko trzeba zostawić temu Wszechmogącemu, ale ile można czekać na urzeczywistnienie marzeń...jakby im tylko tak troszkę pomóc ;,0) kombinatoryka stosowana :,0)

01:25 / 24.06.2002
link
komentarz (0)
Sama o sobie, let's play w kilka pytań do: (like Vip-s,0)

http://nnk.art.pl/proust/view.php?numer=3055
01:59 / 23.06.2002
link
komentarz (0)
Rodzina dalsza w dużej ilości, to powinien być zmarnowany dzień a jednak. Choć wspomnienia odżyły, bardzo pozytywnie ;,0)
20:07 / 21.06.2002
link
komentarz (0)
-fit
-cheeky
-sexy
-nasty
-tender
-cruel

...niepotrzebne skreślić ;,0)
19:58 / 21.06.2002
link
komentarz (0)
Zakończenie roku...chyba nie warte wspomnienia. Oceny nie cieszą, ale nowa sukienka tak. Lubię się sobie podobać...to chyba nie jest próżność...skoro on już się mną nie zachwyca, musi to robić ktoś inny...

4.75 - rodzice happy

...nie tak powinno być...upside down.
19:55 / 21.06.2002
link
komentarz (0)
Stało się, choć tak sobie tego nie wyobrażałam. Bez pożegnania, brak miłych akcentów, choć jeżeli mówimy o dniu dzisiejszym to nie mogę sobie nic zarzucić. Byłam miła, chciałam mu bezinteresownie pomóc, bo najzwyczajniej w świecie dobrze mu życzę. Gdy ja przez dwa miesiące płakałam, on milczał, pewnie inaczej to preżywał albo jak twierdzi nie przeżywał. Teraz gdy ja widzę u niego smutną minę, reszta - przeszłość przestaje być ważną. Może kiedyś zrozumie, że lubię go takiego jakim jest, nie myślę już jak o byłym chłopaku, ale jako o koledze. Wiem, że z mojej strony byłoby mnie stać na przyjaźń, tym bardziej, że rozstaliśy się pokojowo. On jednak nie chce. Don't ask why...Skoro musimy się izolować od siebie, niech tak będzie. Ja pozostanę sobą, ostatnio nad wyraz radosną...

Mam wreszcie plany na wakacje i to takie zapchane jak vip. Tydzień w górach, potem trzy tygodnie na obozie. Poznam nowych ludzi, tego potrzebuję. Szkolne układy są męczące, ta ich sztuczność jest okropna. To co cenię w ludziach najbardziej to szczerość, nie żadna obłuda i wygodnictwo. Tacy ludzie są, trzeba ich tylko dobrze poszukać.
17:59 / 20.06.2002
link
komentarz (0)
Jutro ostatni dzień szkoły, beztroskiej trzeciej klasy. Zobaczę go po raz ostatni na te dwa miesiące. To chyba dobrze. Wspomnienia poszarzeją, a może pojawi się jakiś nowy książe na białym koniu...

...na pewno ;,0)
17:57 / 20.06.2002
link
komentarz (0)
And the party goes like that...hot, so hoooot :,0)
Shake your bon bon...
00:46 / 19.06.2002
link
komentarz (0)
Buuu przeziębiłam się.

Ona rozczarowała, niby bliska koleżanka. Zaawansowany egoizm, jej czy mój? Łatwo jest oceniać innych, czasem trzeba zrobić sobie swój własny rachunek sumienia...

On okazał się być peeping Tomem. Wszystko rozumiem, chłopak, hormony szaleją, ale...czy ja powinnam być zdziwiona?

Byliśmy, jesteśmy tak różni...ja tego prze długi czas nie zauważałam. Może dlatego nasz związek nie opierał się na intelektualnej wymianie zdań :,0)

1st lokata ;,0)
21:35 / 16.06.2002
link
komentarz (0)
Mam nadzieję, że chwilową zapaść mamy za sobą...Duduś is back, więc musi być lepiej :,0)
20:29 / 14.06.2002
link
komentarz (2)
Bye bye love bye bye happiness
Hello loneliness, I think I'm gonna cry
Bye bye love bye bye sweet caress
Hello emptiness, I feel like I could die
Bye bye my love, goodbye :(
20:24 / 14.06.2002
link
komentarz (0)
Listen to the rhythm of the falling rain
Telling me just what a fool I've been
I wish that it would go and let me cry in vain
And let me be alone again

The only boy I care about has gone away
Looking for a brand new start
But little does he know that when he left that day
Along with him he took my heart

Rain please tell me know does that seem fair
For him to steal my heart away when he don't care
I can't love another when my heart's somewhere far away

Rain won't you tell him that I love him so
Please ask the sun to set his heart aglow
Rain in his heart and let the love we knew start to grow...
20:20 / 14.06.2002
link
komentarz (0)
Wondering myself...czy kiedyś będzie tu przesłodzona tapeta w serduszka? Miłości nie znajdziesz na siłę...a on odszedł bezpowrotnie.

Teraz gapi się w dekolt innej panience ;,0) Moronic.
21:00 / 12.06.2002
link
komentarz (0)
Egzamin minął. Mniej nerwów, pozytywnie. Sierpień będzie jak wyrok...wyniki korz ;,0)
21:04 / 08.06.2002
link
komentarz (0)
So:
1,0) jest mi trochę lżej, już dwa miesiące alone
2,0) wiem, że chamy istnieją, nie trzeba ich wcale szukać na siłę, sami się znajdują
3,0) w trzech klasach, w jakich byłam od czasu mojej burzliwej kariery w systemie edukacyjnym, za każdym razem przyciągałam do siebie klasowych błaznów, nieokiełznanych przystojniaków. Pociąga ich moja purity czy to ja poddaję się ich inner/outward charm?
4,0) mam świadomość, iż mogłam być tylko zdobyczą innej kategorii, aby potem zająć zaszczytne miejsce na jego półce z napisem "kujon", tyle tylko, że rzeczywistość wymknęła się mu spod kontroli i się zakochał. Shit happens, but it doesn't last forever.

...nie wolno się bawić ludzkimi uczuciami...ja wiem, on udaje, że nie. A tak myślałam, że to wszystko było wyjątkowe...

...dziecięca naiwność...I am like a child...still...
20:54 / 08.06.2002
link
komentarz (0)
Aaaaa wszystko mnie boli. Spanie w śpiworze na podłodze to nic as cool as it may seem ;,0) Odespałam dziś w dzień wszelkie zmęczenia i smutki...chociaż nie, smutki pozostały...
22:47 / 05.06.2002
link
komentarz (0)
Moja mama jest najkochańsza na świecie. Dziękuję za Nią z całego serca. Mój przyjaciel.
22:46 / 05.06.2002
link
komentarz (0)
Surprise, surprise, Portugalia pokonana przez USA. No i kto by się spodziewał...sure, gra błędów, ale to dobrze, że drużyny zaskakują. Życzę nam wszystkim pozytywnego zaskoczenia ze strony naszych boysów w poniedziałek. Dudek cheer up, master :,0)
20:13 / 03.06.2002
link
komentarz (0)
Bright colours needed ;,0)
20:12 / 03.06.2002
link
komentarz (0)
Jutro wielka chwila. Każdy wierny kibic wie o czym mówię. Mundial, wielka szansa. Choć nie można przeceniać naszej reprezentacji, to jednak jest we mnie coś takiego, bezgraniczna ufność, nadzieja. Może telewizja nie pokazuje wszystkiego albo czasem koloryzuje, to w głębi duszy wierzę, że ta grupa chłopaków to szczerzy ludzie, któzy mają wspólny cel. Nie dla tych pieniędzy, lecz dla zwycięstwa, dla kraju. Choć może brzmi to sztucznie, bo kto teraz zastanawia się nad pojęciem zrobić coś dla Ojczyzny, jednak Oni są naszą nadzieją na spełnienie marzeń tysięcy Polaków.

...no i jest Dudek! I love that guy ;,0) mógłby przepuścić i 8 bramek...jego naturalność i oddanie sprawie przemawia najbardziej...Duduś jesteś de beściak ;,0)
19:44 / 03.06.2002
link
komentarz (0)
Ehhh, takie jest życie. Jeśli paść to tylko na szczycie. Jeszcze 3 tygodnie próby na to, czy potrafię być silna, bo jak narazie użalanie się nad sobą najlepiej mi wychodziło. Yo!
14:13 / 01.06.2002
link
komentarz (1)
Mam bałagan w głowie. Odnośnie znajomych i miłości. Oba te pojęcia są bardzo względne.
12:00 / 31.05.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj kino, dziś znajomi, ale znowu mam ten dziwny nastrój typu nie chce mi się tam iść i gadać z nimi o bzdurach. Powinnam uporządkować swoje inner life, poukładać wszystko w głowie, ale od dwóch miesięcy staram się wyrzucić go z mojego życia i marne skutki. Każdy dzień w szkole przywołuje tysiąc wspomnień a ja nadal nie znam odpowiedzi na najprostsze pytanie: dlaczego?

Dlaczego ciągle gapię się na nasze zdjęcie...obsesja? złamane serce? a był moim najukochańszym babe...i zrezygnował z pełnienia tej funkcji nie pisząc wcześniej wymówienia...cruel.

"Oh darling, please believe me, I'll never do you no harm, believe me when I tell you, I'll never do you no harm..." - puste - jego - słowa
18:22 / 29.05.2002
link
komentarz (2)
4 dni wolności, ulga. On - znów zawiódł. Portret pamięciowy aż za dokładny jak na moje umiejętności. Po cholerę ja znowu tęsknię???

buuuu
18:20 / 29.05.2002
link
komentarz (0)

I love rock 'n' roll


so put another dime in the jukebox babe...

17:35 / 27.05.2002
link
komentarz (2)
Dzisiejszy dzień wcale nie był tak wyjątkowy. Najpierw robił z "tego" takie wielkie halo, a rzeczywistość rozczarowała. Gdybym wiedziała gdzie podziać wzrok byłoby lepiej, ale tym sposobem znam topografię podłogi na sali gimnastycznej ;,0)

Cheer up!
18:13 / 26.05.2002
link
komentarz (0)
Wyczerpujący weekend za mną. Pozytywne znaczenie. Noc na starym mieszkaniu...to już dla mnie inny świat, jak bardzo różny od tego, co mam tutaj.

18:18 / 23.05.2002
link
komentarz (0)
Boy...can't get you out of my head...
18:40 / 22.05.2002
link
komentarz (0)
Buuuu ma inną, a jak nie ma, to będzie miał. To przecież było jasne. A ja udaję zaskoczoną. Moronic as always...

Spotkam się z nowym M. w piątek. Kolejna randka w ciemno, ale tego mi trzeba right ;,0)
11:47 / 19.05.2002
link
komentarz (0)
Po egzaminie został niesmak. Połowicznie tragedia, połowicznie mam lukę w pamięci. To po tym piwie??? ;,0)
21:39 / 17.05.2002
link
komentarz (4)
Po deszczu zawsze wychodzi słońce...right?
21:38 / 17.05.2002
link
komentarz (0)
Czy uważacie, że pierwsza miłość jest lepsza niż każda kolejna, najbardziej wyjątkowa czy to wszystko to są bajki stworzone dla łatwowiernych dzieci ;,0)
21:37 / 17.05.2002
link
komentarz (0)
Optymizm zniknął gdzieś za rogiem. Tapeta jak najbardziej odpowiednia.
21:36 / 17.05.2002
link
komentarz (0)
I know it isn't true, I know it isn't true
Love is just a lie
Made to make you blue
Love hurts......ooh,ooh love hurts
ooh,ooh love hurts
18:29 / 17.05.2002
link
komentarz (0)
Nie lubię już swojej klasy. Kiedyś była ona ( a w niej on,0) dla mnie wszystkim, teraz cieszę się na każdy weekend podwójnie, no może nie na ten najbliższy. Jutro egzamin. Wish luck me-to-me...
17:42 / 15.05.2002
link
komentarz (1)
Nie będzie już prób, żadnych prób. Ja nie mam siły, psychicznie to męczarnia. Związki klasowe - założę kącik porad...
19:43 / 13.05.2002
link
komentarz (1)
ON...śmiać mi się chce ze swojej naiwności. Ja mu daję kolejne szansy, na to, aby było choć normalnie, choć po "koleżeńsku", ale na każdym kroku się rozczarowuję. Na jak długo starczy mi jeszcze sił, aby próbować...codziennie muszę przezwyciężać swe małe zniechęcenia, nie wspominając już o dumie. Jednak moja, to nic w porównaniu z jego mentalnością VIPA- a... :,0)
19:37 / 13.05.2002
link
komentarz (0)
Wczorajsze rozmowy z Nat dużo mi dały. Jak ludzie się od siebie różnią, jak odmienny mogą mieć sposób patrzenia na świat, wczoraj to zrozumiałam. Nie można innych zmusić do swoich racji. Przepraszam N., już nie będę Cię kreować na lalkę Barbie :,0)
16:17 / 11.05.2002
link
komentarz (0)
Kolejny tydzień za mną, kolejne doświadczenia, znowu dorosłam, tak właśnie o ten tydzień jestem starsza i mądrzejsza. Teraz już nie będzie ignorancji, po raz kolejny postawnowiłam i zrealizuję: umilę temu człowiekowi życie, zacznę od klasowego i pewnie na tym skończę, ale nie pozwolę aby się źle czuł. Pełen uśmiech, człowiek precież choć trochę może kreować swój los right? ;,0)

Powiedział, że kiedyś było milej, do szkoły chodziło się z chęcią...let me think the answer is: człowieku byłeś zakochany, ale przecież ja mu tego nie powiem ;,0)

Za to umiem być dobrą koleżanką, pomogę mu, przecież dobrze się rozumieliśmy i niech tak zostanie.

Po złym zawsze musi nastąpić dobre - my new motto...

Nie będziemy już parą, chyba zdążyłam się z tym pogodzić, ale nie zrezygnuję z niego, jako kolegi. To dobry człowiek, a takich jest niewielu. I'm deeply impressed. "Mój" on, opowiem kiedyś wnukom, jaki to skarb babcia straciła ;,0) Jednak wszystko ma swoją przyczynę. Wierzę, że tak jest. Dziś jestem optymistką.
17:41 / 10.05.2002
link
komentarz (0)
Kolejne wakacje i kolejne rozczarowania. Tak niewielu jest tych, których możesz nazwać przyjaciółmi. Jedna szczera osoba by mi wystarczyła, ale to też dużo...
18:40 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
Znowu to powróciło. Tęsknota za babe odbiera mi humor, codziennie przypominają mi się nowe rzeczy, których razem doświadczyliśmy. Te cholerne wspomnienia...
22:05 / 07.05.2002
link
komentarz (0)
Znowu nawiedzają mnie czarne wspomnienia, barwne określenie na najlepsze 3 miesiące mojego zycia...
23:54 / 06.05.2002
link
komentarz (0)
Problemy sercowe zmieniły się na zdrowotne, ale kto je o to prosił ;,0) Ból głowy, codzienny, nie należy do najprzyjemniejszych...
17:42 / 06.05.2002
link
komentarz (0)

I feel good...James Brown felt the same ;,0)

17:41 / 06.05.2002
link
komentarz (0)
A może chłopak w wieku 18lat potrzebuje swojej wolności, jest ona dla niego bardziej cenna niż wszystko inne. Cenniejsza nad przywiązanie drugiej osoby...Pokażcie mi kogoś, dla którego szczere uczucie jest najważniejsze...zwątpienie.

Dziś kolejnej dziewczynie świat się zmienił. Jej lover wystawia ją powoli do wiatru. Współczuję, ale niezmiernie się cieszę, że mam to już za sobą.

Czuję, że zyję. Opalenizna, ładna sukienka, jeszcze będę kochać...prawda...
17:38 / 06.05.2002
link
komentarz (0)
Moja wiara w idealny związek upadła. Może dlatego, że wszystko jest względne. Dla mnie idealny związek, nawet ten pierwszy, mógł trwać w nieskończoność, czyli z happy endem byłby tylko wtedy gdyby to było już na zawsze...Moja koleżanka zwróciła mi uwagę, że nie można patrzeć na czas. Idealne związki to też są te, które trwają nawet miesiąc. Jeżeli i chłopak i dziewczyna się dobrze wtedy bawią, to jest to związek idealny aka szczęśliwy. Potem rozstają się, ale tak podobno bywa. Ja jestem oślepiona hoolywoodzkimi filmami, na których ludzie łączą sie w pary, przeżywają wcześniej jakiś bajkowy romans...tak jest też w prawdziwym życiu, ale film zwykle kończy się, kiedy następuje piękny pocałunek. Nam, biernym telewidzom wydaje się, że potem też wszystko jest takie różowe. Widać nie zawsze. Postanowiłam, że przestanę patrzeć przez pryzmat czasu. Ja mam, może miałam (oby,0) jakąś obsesję. Fakt, że mój związek trwał jakieś 3 miesiące, bardzo mnie boli. Nawet sama nie wiem dlaczego. Głupie to, a zarazem takie prawdziwe. Każdy zawód boli, ale dlaczego dla mnie czas gra tak wielką rolę. Czy gdyby to się stało po dwóch latach wzajemnego chodzenia byłoby mi łatwiej...? Na pewno nie, więc czemu tego nie potrafię zrozumieć...
23:07 / 04.05.2002
link
komentarz (0)
Hot, too hot. Pinky dinky that's me :,0)
21:59 / 03.05.2002
link
komentarz (0)
Słońce świeci nad nami, rozgrzewa nasze ciała promieniami...neverending story ;,0)
21:58 / 03.05.2002
link
komentarz (0)
When you call my name it's like a little prayer
I'm down on my knees, I wanna take you there
In the midnight hour I can feel your power
Just like a prayer you know I'll take you there

I hear your voice, it's like an angel sighing
I have no choice, I hear your voice
Feels like flying
I close my eyes, Oh God I think I'm falling
Out of the sky, I close my eyes
Heaven help me...
21:55 / 03.05.2002
link
komentarz (0)
Rower posiada moc kojącą!
Girls just to wanna have fun...oh girls just to wanna have fun ;,0)
12:32 / 03.05.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj ostatni raz analizowałam swój ex-związek z moją ex-połówką. Można to różnie określić: zbłaźniłam się, byłam upierdliwa. The point is, że on mnie w ogóle nie rozumie. Nie umie pojąć jak jak mogę to wciąż analizować. Ja sama chciałabym, żeby było inaczej, ale serce nie sługa. Nastolatki kochają krótko a mocno. Tak chyba było w jego przypadku, ale czemu nie może pojąć, że byłam i jestem mu szczerze oddana - still. Nie chcę żeby było to zbyt tkliwe...that's how the things really are.

Powiedział mi, że życzy mi jak najlepiej. Na ile są to puste słowa...

Mocne postanowienie poprawy: on to przeszłość. Książki są lepsze...tia ;,0) Ktoś wnosi sprzeciw?
00:12 / 03.05.2002
link
komentarz (0)
Dwa dni mnie nie było. Najpierw działka, potem impreza u koleżanki, potem znów działka. Jak to miło wiedzieć, że się podobasz płci przeciwnej, że idąc ulicą ktoś się za tobą ogląda. To bardzo powierzchowne, bo przecież nie gra tu roli inteligencja, ale to również bardzo podbudowujące... ;,0)

11:50 / 01.05.2002
link
komentarz (0)
Już maj, jestem zaskoczona, bo nie zauważyłam :,0) Wolny czas się zaczął, a budzą mnie o 8, bo działka nam ucieknie i trzeba już jechać. Bunt na pokładzie :,0) Dopiero wstałam...

Grillowanie, słońce, rodzina. Gdyby nie to ostatnie dzień mógłby się okazać przyjemny. Tylko czekam na pierwsze ich pytania, kochanie jak tam twój związek...
Mam się rozpłakać, udać, że I don't give a damn about him any more, a może to ja go rzuciłam i już mam nowego...nee dziadek dostałby zawału, że ma wnuczkę ladacznicę. To wszystko to big ironia, choć dla osoby szczególnie zainteresowanej (me,0)żałosna. Nastąpi wymowne milczenie albo będę się uśmiechać, jak zawsze. To przecież najlepiej potrafię. Słynna siostra miłosierdzia, Ania.
22:44 / 30.04.2002
link
komentarz (2)
Już nie tak do końca anonimowa right Neo? ;,0)
19:48 / 29.04.2002
link
komentarz (0)
Dziś było przyjemne traktowanie. Ja to od razu rozumiem jako chęć powrotu do siebie. Nadchodzą kolejne złudzenia, teraz już innego typu. Kto wie co lepsze?

Instrukcja obsługi życia albo zawężając związki w wieku 18 lat i rozterki z nimi związane. Sama słodycz...
21:53 / 27.04.2002
link
komentarz (1)
Mocniej przeżywam każdą porażkę, już nie jestem tak pewna siebie, czuję, że straciłam na wartości, a wszystko to dlatego, że odtrącił mnie jeden chłopak. Jak wiele może oznaczać taka błahostka. 3 tygodnie temu byłam innym człowiekiem. Zakochanym po uszy...
18:09 / 26.04.2002
link
komentarz (0)
Znowu jestem niepewna co mam robić. Dziś rano postanowiłam sobie, że zapomnę o całym złu i będę dla niego miła. Wiem, że to krępujące unikać siebie tak w dzień w dzień. To ja jestem tą biedną, a jednak schowałam dumę i wyciągnęłam rękę...i co? on nawet tego nie zauważył. Simple ain't it?

Ignorancja, nie zna granic. Mój były pot-belly.
18:18 / 25.04.2002
link
komentarz (0)
Tears on my pillow
Pain in my heart
Caused by you you you
Love is not a gadget
Love is not a toy
When you find the one you love
You fill your heart with you

If we could start anew
I wouldn't hesitate
I'll gladly take you back
And throw my sadness away

Piękna piosenka, pewnie dlatego, że teraz sięz nią jak najbardziej utożsamiam...
18:15 / 25.04.2002
link
komentarz (2)
Sing when you're winning. Jestem ciekawa czy kiedyś napiszę tu, że jestem incredibly happy, że on do mnie wrócił, ale takie rzeczy dzieją się chyba tylko na filmach...szkoda prawda...

Jak można szybko zapomnieć o jednym chłopaku, którego widzi się 5 godzin dziennie, a który jest zarazem tak bliski memu sercu i tak obcy, że to aż straszne...skomplikowane ale tak właśnie kończą sie klasowe miłości...moja się tak smutno skończyła...
18:56 / 19.04.2002
link
komentarz (0)
All the dreams that we were building
we never fulfilled them
could be better, should be better
for lessons in love...
17:43 / 18.04.2002
link
komentarz (2)
Najpierw mnie kochał, szalał ze mną, było lepiej niż w najlepszym hollywoodzkim romansie. Potem przyszły moje wątpliwości, niestety się nimi z nim podzieliłam. Zaryzykowałam, udało się. Poczułam to coś, już było za późno. Jestem sama, nie do końca sama, ale bez niego. Tydzień łez za nami. Teraz buduję przyjaźn, ale nie chcę aby była to forma pocieszenia. Cenię tego człowieka i nie potrafię zapomnieć.

Myślę, że każdy związek coś w sobie ma. Cy nasz mógł mieć najwięcej?

Umiem żyć, cieszyć się, rozpromienię okolicę, dziś jestem w stanie. Zeszłej nocy strach zajrzał mi w oczy. Prawie trzeba było dzownić po pogotowie. Proste, a tak trudno było mi zrozumieć. Na jednym chłopaku świat się nie kończy. Są ważniejsze rzeczy, inni chłopcy :,0) Dziękuję za to co mam z całego serca...rozum i wolną wolę.
21:13 / 08.04.2002
link
komentarz (0)
Zawód miłosny boli jak nic na świecie...

Czasem na dwa słowa "kocham cię" czekamy z wytęsknieniem, a dlaczego czasem są to takie ochłapy...ja jestem szczera, jego nic nie rusza? czy aby na pewno, nic mi nie mówi, trudne to...

Boże jakie to trudne...
21:26 / 29.03.2002
link
komentarz (0)
me - confused
16:29 / 22.03.2002
link
komentarz (0)
Tak głupio jak dziś, dawno się nie czułam. Wystawił mnie do wiatru, mini posmiewisko. Mój kolejny mały osobisty zawód. Hrabia, rescue...
22:13 / 19.03.2002
link
komentarz (0)
Czemu ja codziennie płaczę...chorbliwa zazdrość o wyimaginowane coś? I am psycho, but he is a jerk.
14:32 / 18.03.2002
link
komentarz (0)
Miłość może przenosić góry.
Udało sie.
18:56 / 15.03.2002
link
komentarz (0)
sweetie...babe...darling, luv Ya ;*
16:37 / 13.03.2002
link
komentarz (0)
A + M = WNM

...jak zza czasów podstawówki ;,0)
20:53 / 12.03.2002
link
komentarz (0)
Dużo się działo. Geee jak ja się zaniedbuję. Siebie, w znaczeniu moją drugą połowę. Jestem niemiła. Jakby ktoś mnie tak traktował, jak ja traktuje jego, to bym odmówiła trwania w takim związku. Mimo to on jest cierpliwy, bo to właśnie on, mój optymista. Nie zasłużyłam...ale to się da jeszcze zmienić.

...moja i twoja nadzieja...pomoże uczynić nam cuda...
...nic naprawdę nic nie pomoże, jeśli ty nie pomożesz dziś miłości...
20:02 / 02.03.2002
link
komentarz (0)
Idylla, która trwa long, too long....neeeeee :,0)

My babe ;*
18:31 / 28.02.2002
link
komentarz (0)
FCE zdałam, B. Jakieś wątpliwości co do mojego świetnego humoru ;,0)
22:41 / 21.02.2002
link
komentarz (0)
Świat, mój świat kręci się poza mną. To na co tyle czekałam przyszło i...czar prysnął...wiecznie nieusatysfakcjonowana istota ludzka-ja ;(
23:48 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
I am in love...simple, ain't it?

Or maybe I am just dreaming...still Johnny :,0)
08:11 / 15.02.2002
link
komentarz (0)
...so I got sth special from someone special...something stupid like love?
08:13 / 14.02.2002
link
komentarz (0)
Walentynki, so what...
08:19 / 13.02.2002
link
komentarz (0)
Life is a dream. Dreams should be at least positive. What am I supposed to do when He is fell in love & I cannot share his feelings??? I am not cruel, still trying...hope I am gonna be strong...have to...love is all you need, isn't it?
13:14 / 09.02.2002
link
komentarz (1)
How nice :,0) czym sobie zasłużyłam na bycie "gwiazdą wieczoru"...luv ya
16:23 / 04.02.2002
link
komentarz (1)
Każdy początek szkoły był choć po części przyjemny. Dziś wracałam tam z niechęcią. Nie mam siły się ciągle uśmiechać i przypodobywać nowym ludziom. Szkoda, że inaczej nie można.

Czasem buntuję się, zamykam w sobie. Czemu nie można poznać człowieka po twarzy, spojrzeniu. Aby wywrzeć dobre wrażenie trzeba grać, mniej lub bardziej. Jestem idealistką, która ciągle głupio wierzy, że znajdzie osobę bez skazy, szczerą, nawet i buntowniczą, która też czuje, że dusi się w otaczającym ją fałszu. Close your eyes, give me your hand...
17:00 / 01.02.2002
link
komentarz (1)
płacz
15:35 / 29.01.2002
link
komentarz (1)
Randka stulecia, wypali...hope so
21:15 / 28.01.2002
link
komentarz (1)
Przeczytałam to i podbiło moje serce. Trafne spostrzeżenia:

"Czy naprawdę zawsze tak musi być? Kochamy tych, którym jesteśmy obojętni. Obojętni są nam ci, którzy nas kochają, a gdy uda się nam kochać wzajemnie, cały świat nas bojkotuje. Dlaczego życie nie może być prostsze?"

Robi wrażenie...
21:09 / 28.01.2002
link
komentarz (1)
Rozmawiam z moim szczęściem. Cieszę się moim szczęściem. Moje szczęście!!!!!!
20:45 / 26.01.2002
link
komentarz (1)
I am back :,0),0),0),0),0),0),0),0) Narty rules, no i mój ON...
20:10 / 16.01.2002
link
komentarz (0)
kochać, a przynajmniej wyrazac pozytywne uczucia
20:10 / 16.01.2002
link
komentarz (0)
spróbuję
19:05 / 15.01.2002
link
komentarz (0)
Czy brak uczuć pozytywnych może byś zneutralizowany przez brak uczuć negatywnych. Obojętność, choć nawet przychylna jest wyznacznikiem typu być z kimś czy nie. 17 lat to mało rozsądny wiek, a ja za dużo myślę. I won't hurt somebody. I'll try, but it may turn out that actually I don't give a damn about it...

scared I am ;(
18:57 / 15.01.2002
link
komentarz (0)
chociaż tapeta pełni funkcję zadośćuczynienia
18:57 / 15.01.2002
link
komentarz (0)
a może jestem straszną egoistką, dążę do czegoś, osiągam, bawię się czymś, porzucam, kogoś mogę skrzywdzić, a wcalę nie chcę, ktoś się zaangażował, chcę być tym kimś!!!
18:55 / 15.01.2002
link
komentarz (1)
hem...jutro mam dokonać skandalu obyczajowego, czarny koń jak to barwnie okreslila mnie pani starsza...nie wiem co czuje i to jest najdziwniejsze, mam nadzieje, ze to nie jest zbyt tkliwe, ale chyba bycie zakochanym jakos sie objawia...

bo ja czuje sie wrednie

oszukujac siebie i innych

czuje, ze wreszcie zyje

a mimo to nie jestem extremely happy

pierwsza milosc wyjatkowa jest, a jest?!
18:20 / 13.01.2002
link
komentarz (0)
Pretty enough. Spots.
21:33 / 11.01.2002
link
komentarz (0)
yeah, I fell good...bo po mojej myśli i pizza już jedzie. Żarłok Waxu :,0)
18:12 / 10.01.2002
link
komentarz (0)
aaaa...I keep on calling...in my minds...imagination

Całe moje życie mam w wyobraźni, przed oczyma duszy mojej. A na real będzie to pewnie zubożała imitacja, ale keep trying babe, a będzie ok for sur ;,0)
16:10 / 09.01.2002
link
komentarz (0)
buuuuu, dokonałam czegoś, czego się bałam, przekroczyłam granicę...krzydzę innych, ale oni krzywdzą mnie

bede robic to, na co mam ochote, dokladnie tak zrobie
20:15 / 08.01.2002
link
komentarz (1)
aaaaa....leser.....aaaaa
14:25 / 06.01.2002
link
komentarz (1)
boredom, anger, hatred...all the good feelings...wow...
14:09 / 05.01.2002
link
komentarz (1)
Jak poudaję bardzo ranną, to może się nie będę musiał uczyć?! Good idea...
14:09 / 05.01.2002
link
komentarz (1)
spadłam ze schodów jo!
14:08 / 05.01.2002
link
komentarz (1)
Kocham sweets, a jeszcze bardziej kocham być sweet babe ;,0)
19:21 / 04.01.2002
link
komentarz (1)
ALL STAR
19:19 / 04.01.2002
link
komentarz (1)
jak nie zaczne dzialac, to bede sobie to wyrzucac, ale jak przychodzi co do czego, to jestem dretwe dziecko, tylko mimika helps...

czytam swoje przemyslenia i wygladaja na wymysly psycho kid, a ja jestem normalna or am I not? :,0)
19:16 / 04.01.2002
link
komentarz (1)
aaaaaaaaaaaaaa...wiem, że ostatnio piszę hasłami, mało zrozumiałymi, ale rzeczywistość nie jest jasna, nie w tych sprawach, na których mi ostatnio zależy :( chcialabym powiedziec jasno, ze jestem "obiektem", pewnie i jestem, ale to co jest przede mna, dla mnie pure child jest trudne....
18:09 / 03.01.2002
link
komentarz (1)
grrrrrrrrrr...chcę kochać, proste huh? czasem jednak niemożliwe
08:20 / 03.01.2002
link
komentarz (1)
Czy big mega huge nie do wytrzymania kłótnia 2 stycznia może wróżyć coś dobrego? Pleaded guilty...sorry was not enough :(
08:19 / 03.01.2002
link
komentarz (1)
uroczo :,0)
11:40 / 29.12.2001
link
komentarz (1)
wychodzę z domu!!!!!!!!!!!!!
10:42 / 28.12.2001
link
komentarz (1)
I znowu odzywa się we mnie natura typu: i chciałabym i się boję...bywa...
22:43 / 27.12.2001
link
komentarz (1)
aaaaa...miło było :,0)
14:46 / 26.12.2001
link
komentarz (1)
Leży przede mną książka. Ma 800 stron. Wiem, że muszę. Rozprasza mnie wszystko. Za 2 godziny przyjadą goście. Też nie chcę. Zła postawa - izolacjonizm wewnętrzny, teraz przerodził się w ten outsidowski. I do tego od tygodnia siedzę w domu. Jakieś rady? Mam co ze sobą zrobić, ale jestem ograniczona - po raz pierwszy nie mogę.

Zdrowie...is indispensable. Bezwarunkowo...
11:27 / 24.12.2001
link
komentarz (1)
worki pod oczyma, swieta, nowe uczucie...
18:58 / 23.12.2001
link
komentarz (1)
Aaaa...nadal jesteśmy pod wpływem obezwładniającej gorączki. Jednak umiem się cieszyć...lubię być szczęśliwą :,0)
12:07 / 20.12.2001
link
komentarz (1)
Kolejny radosny dzień wstał...i wiele decybeli kaszlu :(
(...to chyba nie ta jednostka pomiaru :,0)
20:06 / 19.12.2001
link
komentarz (1)
aaaaaa...mam to szajstwo za sobą, następna part w czerwcu...szkoda, że nie wiem what for???
20:04 / 19.12.2001
link
komentarz (1)
Nie umiem żyć w tym świecie. Jest skomplikowany, a ludzie nie ułatwiają sobie swej egzystencji. Marnej w większości. Tak optymistycznie ;,0)
20:03 / 19.12.2001
link
komentarz (1)
Shit...jestem chora, nie wtedy kiedy chcę...buuuuuu
09:00 / 16.12.2001
link
komentarz (1)
Ktoś się (ze,0) mną bawi. A ja nie wiem dlaczego? "Niepewność" Grechuty, odzwierciedla mój stan. 100% doubts
08:58 / 16.12.2001
link
komentarz (1)
Wczorajszy dzień to była makabra. Obrazowe okreslenie, 1500osobowa chłodnia, ileś tam decybeli stresu (w czym powinno się go mierzyć?,0)...i stąd bierze się moja dzisiejsza połowiczna niechęć do życia i piep**** ból głowy o 7 rano. Just smile :,0) cause you have nothing more to do than smile. Love and smile 24h na dobę.
17:40 / 14.12.2001
link
komentarz (1)
I am shaking...żeby dobrze poszło...
15:13 / 11.12.2001
link
komentarz (1)
You rocked my world...
15:13 / 11.12.2001
link
komentarz (1)
Ktos mnie kocha...przynajmniej tak twierdzi :,0)

Tatus of korz...no i ktos jeszcze...
21:33 / 09.12.2001
link
komentarz (1)
Muszę podreperować swoje zdrowie, krwotok to już nie jest bezprecedensowa spraweczuczka jak mawiał...monkey :,0)
21:32 / 09.12.2001
link
komentarz (1)
Niektórzy bywają niepokorni. Lubią, denerwują, mają siebie dość. Ja potrafię być perfidną, ale odpędzam czarne myśli. Wystarczy tylko kochać :,0)

21:31 / 09.12.2001
link
komentarz (1)
2h 40 minut klasycznej klasyki...nuda!!!
00:05 / 05.12.2001
link
komentarz (0)
Czas najwyższy nadrobić zaległości

...ale nie dziś :,0)
17:52 / 29.11.2001
link
komentarz (0)
Whole day spędzony z siedmioletnią creature...męcząco, ale przynajmniej do 9 się spało :,0)

-mambo
-twist
-...kulo!
17:51 / 29.11.2001
link
komentarz (0)
That's why I got for that rock 'n roll music...

Chuck Berry rules...now.
10:40 / 29.11.2001
link
komentarz (0)
Snow is great, ale za oknem ;,0)

Pobudka nienormowana, 3 godziny później - to lubię...

21:49 / 28.11.2001
link
komentarz (0)
I hate konspekts w każdej postaci.
16:23 / 28.11.2001
link
komentarz (0)
I jutro znowu mały day off, tym razem z przymusu :,0)

Ciul będzie musiał się obyć bez gbg.
22:45 / 25.11.2001
link
komentarz (0)
"Ulubieńcy Ameryki". Poszłam bez przekonania, teraz naście godzin po, uświadamiam sobie, że było warto. Wbrew pozorom nie jest to nudny romantyk, a raczej półprawdziwa komedia. *** to za mało. Jak ktoś oglądał, to Hector i jego "cipciuś" rules!!!

Siedzisz i się śmiejesz. Julia Roberts po raz pierwszy w cieniu. Ciekawe...
13:44 / 24.11.2001
link
komentarz (0)
A kiss on the hand may be quite continental
But diamonds are a girl's best friend.

A kiss may be grand but it won't pay the rental
On your humblr flat, or help the automat
Men grow as girls grow old
And we all lose our charms in the end
But square-cut or pear-shaped
These rocks don't lose their shape
Diamonds are a girl' s best friend
17:07 / 23.11.2001
link
komentarz (0)
Patrzę i oczom nie wierzę. Działa, działa. Tak długo mnie tu nie było, że zapomniałam nawet hasła. Przyjemnie. Ja :,0)
01:37 / 24.10.2001
link
komentarz (1)
Niektore sprawy lepiej przemilczec. Znow jestem out. Kazdy wierzy, ale to my sami powinnismy wierzyc w siebie najbardziej. Trudne, ale prawdziwe. I znow nauka...
00:15 / 20.10.2001
link
komentarz (1)
Słońce świeci nad nami
Ogrzewa nasze nagie ciała promieniami
Tato, lato
Zaufaj mi przygoda szybko skończy się

Odpowiedzialność... a co to jest właściwie że,
Narzucacie prawa mi
Odpowiedzialność... a co to jest w ogóle że,
Jak na smyczy czuję się......lato!!!!!!!!

00:11 / 20.10.2001
link
komentarz (1)
Zycie kazdego czlowieka jest pelne wzlotow i upadkow. Dzien za dniem mijaja niepostrzezenie, kazdy podobny a jednak inny. Dzialamy automatycznie, jak takie roboty, wszytsko jest taka rutyna. Jaka fajna istota jest czlowiek, taka pokomplikowana a jednak pewne dzialania sa oczywiste. Taaa, to moje obserwacje z dzisiejszej wizyty w supermarkecie. Duza przestrzen i krecacy sie ludzie. Kazdy czegos szuka, czujac sie jak ktos wazniejszy. To nie sa tylko zakupy, tam juz jest sie w towarzystwie. Bez roznicy jest to czy jest to towarzystwo polek sklepowych, sasiadow. Robisz cos, kupujesz masz powolania. Sklepowe vipy to my. Krazace sepy, wracajac do domu czujemy ulge, a jednak mamy wrazenie, ze wrocilismy z imprezy, tak impreza mozna nazwac ladne domy handlowe, muzyke wyobywajaca sie z glosnikow, mnostwo gosci. Analiza, czyzby to moje powolania. Nuda mnie do tego powolala :,0)
19:36 / 17.10.2001
link
komentarz (1)
www.amiright.com

sleepless night - check it

for ELVIS' kids
19:34 / 17.10.2001
link
komentarz (1)
Nobody knows where my Johnny had gone...mala zbieznosc imion dla wtajemniczonych...
19:33 / 17.10.2001
link
komentarz (1)
It is my party and I'll cry if I want to. Juz niedlugo przekroczymy granice i nie bedzie wiecej usprawiedliwien typu mamusiu ale ja jestem jeszcze male dziecko, biedne, nieswiadome...jasne :,0)
19:31 / 17.10.2001
link
komentarz (1)
Brak ochoty, ale postaram sie zostac wciagnieta jak przez Jumanji. Szykuje sie cos duzego. Jestem winna podsumowanie poprzedniego miesiaca, sobie i reszcie sieciowych maniakow, nie obrazajac nikogo. Ostatnio w tv nadawano program o blogowaniu, niebezpieczenstwie jakie im towarzyszy, uzewnetrznianiu sie. Cos ala Weltchmerz, ale w lzejszym wydaniu. Taa madre nazwy, przeczytalismy ostatnio z jedna ksiazke :,0)

20:30 / 16.10.2001
link
komentarz (1)
We're back into the game!
12:21 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
Pora zmienic tapete na bardziej przyjazna, wspolgramy z natura...cos w kolorze deszczu!
12:20 / 23.09.2001
link
komentarz (1)
Ten weekend nalezal to bardzo przyjemnych, pozbywszy sie zludzen co do ludzi, poimrezowalismy sobie. Obawa przed niewyrobieniem sie znikla. Gdzie jestes moja dawna towarzyszko? A idz w cholere... :,0)

21:08 / 17.09.2001
link
komentarz (1)
Hustawki nastrojow, raz lubie, raz nie. Wszystko przez niewyrazanie swych uczuc, opamietajmy sie i badzmy just simple plain human beings. Zrobmy czlowieka mniej skomplikowanym, bo juz sie gubie. Jak puzzle, poskladam swoje zycie w ukladanke, wyjdzie labirynt, pogmatwane life, ohh....

Od dluzszego czasu moj blog jest pod znakiem "celibatu". Nawet nie chce tego zmieniac, feelings, love do nauki tylko zostala, ofkorz ironia :,0)
21:04 / 17.09.2001
link
komentarz (1)
Ignorancja odbiera chec zycia. Po raz kolejny apeluje, zycie to nie gra, wiec nie udawajmy. Pliz
18:42 / 13.09.2001
link
komentarz (1)
A nasze problemy znikaja w tle, szarzeja, mali wielcy ludzie. We.
18:41 / 13.09.2001
link
komentarz (1)
Fucked world. Czemu? to za malo, wiecej by sie chcialo. Odpowiedzi nie da nikt, bo wszystkim jest wstyd. Po fakcie, zostaje tylko placz.
18:40 / 13.09.2001
link
komentarz (1)
Unbelievable. Just that.
01:23 / 09.09.2001
link
komentarz (1)
Nie odnajduje zrozumienia, a potzrebuje go...ostatnio bardzo. Slodka tapeta juz nie pasuje, optymizm zniknal za horyzontem wraz z koncem wakacji. Loneliness...is killing me...parafrazujac...
20:07 / 07.09.2001
link
komentarz (1)
Pokomplikowało się, a ja jadę na polowanie...
20:06 / 07.09.2001
link
komentarz (1)
What? Liar.
23:16 / 05.09.2001
link
komentarz (1)
Jest dziwnie. Wszystko zaskakuje. Atmosfera znosna, ale czasem trzeba sie odnalezc. Tak jak teraz. Jestem soba, taka bede, ale czy to wystarczy. God knows :|,0)

I hope. 5 Stunden przedmiotu X...babe don't cry!
16:53 / 03.09.2001
link
komentarz (1)
I już za nami. Pierwszy dzień. To fajne, że dziś każdy, prawie kazdy będzie nlogował właśnie o szkole. Nie mogąc być inną, bo już mam dosc tej odmiennosci i ja streszczam rozpoczecie:

-dno
-dno
-dno
...

chyba o niczym nie zapomnialam...a jeszcze zapatrzeni w siebie ludzie...szczesc Boze za tych niewielu normalnych...love ya guys, at least for next 2 years
00:01 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
Ignore - hate it.
00:00 / 02.09.2001
link
komentarz (1)
Polska górą i Dudek man.

Dzien nudny, ale nie pokona tych po 3 wrzesnia.

3rd day of having a "Kid". The last one.
23:12 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
Matthew Mcconaughey. Cute pal.
23:11 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
Desire of love. A strong one.
23:10 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
Robal nadchodze i ani mysle zejsc Ci z drogi. 17 lat to powazny wiek na swoj sposob.
23:09 / 31.08.2001
link
komentarz (1)
2nd day of being MUM. Poranek upiorny, potem spox. Popoludnie oki, dziewczyna moze poderwac chlopaka, ktory daje wyrazne sygnaly? Wieczor koszmar powraca. Czy wynaleziono skuteczny lek na co 2dniowe *** bole glowy? To nawet nie sa bole, ale lomoty. Oj, zle ze mna....

Mag nice call. Thanx.
19:29 / 30.08.2001
link
komentarz (1)
1st day of "motherhood". May be. :,0)
19:28 / 30.08.2001
link
komentarz (1)
People came back, most of them. Lubie jednak.
20:09 / 28.08.2001
link
komentarz (1)
Shit...przegapiłam setkę wpisów. Jeszcze tylko 98 do następnej. To będzie za jakiś...roczek.

Nadal trwam w przekonaniu, że wkurzam. Nawzajem.
22:36 / 27.08.2001
link
komentarz (1)
Dalem mu wiare.
Dalem mu spokoj.
Dalem gitare.
Dalem samoochod....zona poszla sama...
22:34 / 27.08.2001
link
komentarz (1)
Inwazja malp!!! You (M,0) know what I mean. Exactly.
22:33 / 27.08.2001
link
komentarz (1)
Typowe narzekania, brak bratnich dusz. Apel: zyjmy poprostu, nie grajmy. Po co obmyslac skomplikowane schematy, spontanicznosc to regula. Podstawa.
22:31 / 27.08.2001
link
komentarz (1)
Jestem, bo jestem i dobrze mi z tym. Taka jaka jestem zostane.
12:16 / 26.08.2001
link
komentarz (1)
Ludzier potrafia byc niewdzieczni, a ja tak sie staram. Niedziela stoi pod znakiem zapytania. Dzialam, choc nie chce. Poprzez pewna mobilizacje.
00:26 / 25.08.2001
link
komentarz (1)
Nigdy nie byłam fanką Jacksona, ale texty uczyńmy swiat lepszym sa zarazem proste i wymowne. Lubie.

We are the world, we are the children
We are the ones who make a brighter day
So let's start giving
There's a choice we're making
We're saving our own lives
It's true we'll make a better day
Just you and me

18:11 / 24.08.2001
link
komentarz (1)
Monday until Sunday, we take for the foreplay
Let's get back to bed boy (come on,0)
Let's get back to bed boy
April 'til november, I will kiss you tender
Let's get back to bed boy (come on,0)
Let's get back to bed boy
Morning until evening, you should not be leaving
Let's get back to bed, right now (yeah, haha that's right,0)

Poproszę panów o opinię. To się nazywa Eden???
18:10 / 24.08.2001
link
komentarz (1)
Don't Stop Movin'
Can you feel the music
DJ's got us going around, round
Don't Stop Groovin'
Find your own way to it
Listen to the music
Taking you to places that you've never been before baby now

17:58 / 24.08.2001
link
komentarz (1)
Horror, ale komiczny...
17:57 / 24.08.2001
link
komentarz (1)
Lubie sprawiac innym radosc, jak wczoraj. Lzy w oczach, wiatr we wlosach, wlosy w oczach, buzi-nie kontynuujmy :,0)
17:55 / 24.08.2001
link
komentarz (1)
Ktos zaczyna uczyc sie zycia ze mna. Przenosnia.
Malo wielkich mysli. Duzo malych problemow. Idylla.
17:53 / 24.08.2001
link
komentarz (1)
Wczorjaszy dzień należy do tych pozytywnie pokręconych. Czułam się jak dziecko w wielki miescie, które zostało puszczone na glebokie wody. Moja i M. naiwnosc niedaleko nas zaprowadziła, ale dalysmy pokaz dziececej chyba jescze ufnosci. Nie trzeba myslec, czasem mozna dac POWER OFF, wszystko nieprzewidywalne jest szalenie pociągagające. Czemu pod Rotundą wieczorami panny i obcokrajowcy robią burd**?? Taka jest mentalność młodych Polek? Czy jak samotna, to az taka desperacja, makeup, mini, fajka i juz jestem mega laska? Prosty sposób głowkowania. Drogie kolezanki za prosty jak na wasze nascie lat :,0)
21:31 / 22.08.2001
link
komentarz (1)
Coraz gorzej ze mną, oferty matrymonialne...
21:29 / 22.08.2001
link
komentarz (1)
Pain, znowu się w coś uderzyłam. Ja chyba i na prostej drodze znajdę przeszkodę...big hole etc.
11:56 / 22.08.2001
link
komentarz (1)
Odosobnienie czesto bywa pozytywne. Czasem trzeba sie wylaczyc, pobyc samemu ze soba. Mnie coraz czesciej napada chec wyciszenia sie, gdy jestem w towarzystwie innych. Poprostu ide i nic nie mowie. Jak wczoraj, trace checi, czuje sie nagle zmeczona. Czy to poczatek czegos niedobrego? I...lekarz nie pomoze.

Mamo, tato czemu jestem wspaniale inna?? Jutro mi przejdzie i powroce do swej natury optymistycznej, jakby sie zdawalo.

Podobno wystarczy dostrzegac zalety swojego zycia, ale jak inni doluja (jeszcze tacy istnieja,0) to jest...Mission Impossible...
11:52 / 22.08.2001
link
komentarz (1)
Moja natura jest skomplikowana. Zresztą kogo nie jest? Czekałam na to spotkanie, skakałam do góry, dawno się nie widziałyśmy (nio, na meeting z kolezanka tez moza sie nastawic pozytywnie,0) i przyszlo, poszlo, zostal slad. Jakis wielki dol, rzecz w tym, ze bylo calkiem milo. Gdy wrocilam do domu, zaczelam myslec. Jak zaczną produkowac ludzi bez sklonnosci do nadmiernych przemyslen i uprzykrzania sobie zycia, to sie zapisuje!

Wymyslacz problemow, niepotrzebnych, czesto nierealnych -THAT'S ME...
01:22 / 21.08.2001
link
komentarz (1)
I feel lonely, lo, lo , lo, lonely. Sash :,0) Potrzebuję życzliwych. To brzmi jak oferta matrymonialna. Bad target...
01:17 / 21.08.2001
link
komentarz (0)
a- awygodnie sie czuje
b- bardzo nie chce mi sie spac
c- ciapa ze mnie :,0)
d- dom sweet home
e- english is collapsing
f- final wakacji sie zbliza
g- grypa bedzie za pol roku
h- herbata lubię
i- ignorant
j- juz pozno
k- kiedy wstanie dzien
l- leje na wszystko
m- mam kaca, katar, kondycje blebleble
n- narty nadchodza
o- ondulacja trwala zrobic?
p- pijany zajac
r- roboty drogowe
s- seszele - dream
t- tu i tam, wszedzie bywam
u- uwaga Leute
w- waga ma 102kg (Just kidding,0)
z- zwariowałam!!!

I co nuda potrafi zrobić z całkiem normalnym człowiekiem? Dziś "flirtowałam" z magistrem farmacji! Na co jeszcze mnie stać...
02:31 / 20.08.2001
link
komentarz (1)
Dam z siebie wszystko, zasłużę, tak będzie, o ile nie (s,0)tchórzę :,0)
02:30 / 20.08.2001
link
komentarz (1)
Otchłań...miliony milionów NAS:

Heal the world
Make it a better place
For you and for me
And the entire human race
There are people dying
If you care enough
For the living
Make a better place
For you and for me

02:28 / 20.08.2001
link
komentarz (1)
Wieczór wspomnień. VH1
02:25 / 20.08.2001
link
komentarz (1)
I'm a superstitious girl
I'm the worst in the world
Never walk under ladders
I keep a rabbits' tail
I'll take you up on a dare
Anytime, anywhere
Name the place, I'll be there
Bungee jumping, I don't care
02:20 / 20.08.2001
link
komentarz (1)
Starałam się dziś odgadnąć cel, dla którego ktoś wymyślił taką formę przekazu jak nlog, blog czy jak go tam zwał. Ciekawe doświadczenie, które uczy, otwiera na świat, pozwala w jakiś sposób otworzyć się przed innymi. Nigdy nie sądziłam, że będzie to źródło dla szpanu, popisywania się. Nie lubię tego. Wielu traktuje to normalnie, ale dla niektórych nie są to dzienniki, pamiętniki, gdyż niektórzy wypisują tylko wierutne bzdury. Po co komu przebieg libacji alkoholowej czy erotyki cz. II. Niektóre rzeczy choćby z przyzwoitości można zachować dla siebie. Wiem wiem wolność przekazu. Zgoda, nie zabraniam, bo i niby jakim prawem. Jestem just a human being, ale...pamiętajcie o godności. Szpan jest wredny. Najwredniejszy, niszczy to, co w człowieku pozytywne.
19:01 / 17.08.2001
link
komentarz (1)
Zawsze wpadam na tych, na których nie chcę. A potem jeszcze moje lęki.

16:34 / 16.08.2001
link
komentarz (1)
Achtung Leute!!!

Znamy ten text :,0)
16:37 / 16.08.2001
link
komentarz (1)
Too much is on your mind, Gotta let it go
Can't worry all the time, just let it flow

Luz, pełny luz...
16:31 / 16.08.2001
link
komentarz (1)

I got chills they're multiplying
And I'm losing control
Cause the power you're supplying
It's Electrifying!

You better shape up cause I need a man
And my heart is set on you
You better shape up, you better understand
To my heart I must be true

SAINT TRUTH
16:29 / 16.08.2001
link
komentarz (1)
Ktoś mnie zna? Szpan nlogiem, to coś nowego, dziś tego doświadczyłam. 17 lat temu było mi łatwiej, ale do pieluch nie wrócę :,0)
00:48 / 16.08.2001
link
komentarz (1)
Czemu ludzi mają manię kłamstw? Żyj tak, abyś nie musiał się za siebie wstydzić. My motto goes on and on and on...
00:47 / 16.08.2001
link
komentarz (1)
Reasumując: pozostałam wolna od zaczepek służby zdrowia, policji i duchownych. Cała reszta, mali, duzi, ładni, brzydcy welcome to!!!
00:46 / 16.08.2001
link
komentarz (1)
Tak w ogóle to już wróciłam...

Mieć rwanie, hmm brzydkie słowa, mieć powodzenie, lepsze, a więc podaję rysopisy:

1,0) wielkolud 190cm ciut młodszy
2,0) malec tańczący breakdance siegający do ramion
3,0) krzysiek - czarujący o świdrującym wzroku (jest coś takiego?,0) "pijaczynka", ale dla takiego zrobiłabym wszytsko, żul nie żul, a co to mnie, zapamiętam to spojrzenie...

pytanie
i
odpowiedz:
Najwieksze na Bemowie? I said Carrefour. Nobel sie nalezy....

hmm...lonisko

porazka
00:42 / 16.08.2001
link
komentarz (1)
Optymizm! Nio, jeszcze pamiętam. Czy dla 20latka jestem gówniarą, bo nie mogę się połapać??? Spytam wprost.
00:41 / 16.08.2001
link
komentarz (1)
Dreszczyk emocji odmienia nasze życie. Moje, ciągle stoi w miejscu, a to przez ten cholerny strach. Sama nie wiem przed czym. Ludzie mnie zaskakują, zmieniają się, ich życia są pinky, a moje LIFE tkwi niezmiennie w jednym punkcie. Punkt G?!? Nie to nie z tej bajki...hihi
19:05 / 06.08.2001
link
komentarz (1)
Grrr...klawisz delate przyprawia mnie o mdłości. Piszesz piszesz, a potem jedna wielka dziura. Mam plan, taki perfidny. Zrobię raz w życiu coś przeciwko sobie :,0)
19:03 / 06.08.2001
link
komentarz (1)
Huraaa! W każdej dziurze, nawet tej największej znajdzie się zbiór kilku komputerków. I oto jestem, pogoda no no, żeby nie powiedzieć nie taka zła, ludzi hmmm pojawił się ktoś na horyzoncie. I dobrze.
14:54 / 30.07.2001
link
komentarz (1)
And when you feel the heat
The world is at your feet
No one can hold you down
If you really want it
Just steal your destiny
Right from the hands of fate
14:13 / 30.07.2001
link
komentarz (1)
Mała transformacja:

sex, dugs & rock and roll

na

sun, boys & techno beat...aniołek ze mnie :,0)
14:08 / 30.07.2001
link
komentarz (1)
Janie...wnieś walizki! hihi
14:07 / 30.07.2001
link
komentarz (1)
Zero narzekań, czysta radość...a kto mnie spakuje???
14:06 / 30.07.2001
link
komentarz (0)
Duże luki we wpiach, małe zaniedbania. Brak chęci. Nie to, że zły humor, bo wręcz przeciwnie. Jutro jestem już fru go! Nlog ist boring, może powrócę do 3językowej wersji mojego "dziennika"?!?

Mam nadzieję tylko na jedno, precz z różnie pojętą samotnością...wczoraj na basenie było pysznie, yummi :,0)
18:19 / 25.07.2001
link
komentarz (1)
Pogoda się robi, a ja mam czas zaplanowany jak businesswoman :,0)
- wczoraj i dziś miły pobyt pani M :,0)
- jutro miła wizyta u pani P
- pojutrze raj na ziemi, czyli ukojenie dla zmysłów - basen na free air
- popojutrze coś dla rodziny, ne bądźmy okrutni, litość dla starszych pokoleń
- popopojutrze hmmm
- popopopojutrze babysitter :(
- popopopopojutrze Bałtyk wita na dłuuuugo, petycja o SUN!!!
- popopopopo(+14po,0)jutrze Bałtyk żegna, a ja wracam z nowym bagażem doświadczeń :,0) i spalona słońcem, da się bardziej?
- popopopopo(+15po,0)jutrze odliczanie czas zacząć, Robal is ready...chcialabym tylko znac prawdziwe imie :,0)
18:13 / 25.07.2001
link
komentarz (1)
Podsumujmy moją trip:
1,0) dostałam co chciałam, opalenizna :,0)
2,0) dostałam za dużo, komary!!!
3,0) widoki prześliczne, obóz żeglarski panów i studenci na praktykach (jak ja chcę mieć 180 i nie czuć się jak mikrogirl przy moim 170cm, a obcasy w lesie nie wchodzą w grę :( no i te jak im tam...jezioro, las, krzaki, przyroda tak?
4,0) waga w normie, nawet są skutki mojego poświęcenia i wieczornych joggingów, byle tak dalej, a wybrzeże jest długie i piękne o zachodzie słońca :,0)
5,0) oderwanie od daily life wyszło pomyślnie
6,0) niech każdy zapamięta, wyjazd z dziadkiem albo kimkolwiek 50 lat starszym disaster do mega kwadratu, chyba że Wasz pra.... lubi nowoczesne melodies a nie kapele ale Staś Wielanek i utwory...ile mam czasu dzwonić do Ciebie...karo...karo...karolino... gangsta masta of disasta :,0)
7,0) sweet ciuch, moja mania wraca, sukienka, w której mam niby wyglądać jak Kate z Pearl Harbour...hihi...Ben na kolację!!!
18:05 / 25.07.2001
link
komentarz (1)
Wiadomość również spóźniona, ups...przyjazd!!! Po co ta radość?!? Głupio stwierdzić, ale nlog mi się znudził. Sama forma przekazu jest grejt i w ogóle, ale jak tu wchodzę, to all mądre mysli uciekają, a pozostają smuty. Nie, smut już nie będzie, bo od zeszłego piątku jestem optymistką. Dziś zapomnialam o tym na chwilę i...byłam sad,ale tylko troszkę.

Kłamstwo, nawet to niechciane, przypadkowe, ma krótkie nogi. :(, a ja kłamać nie umiem, wybacz! To było tak poprostu, bez celu, nie chciałam gadek typu, teraz wszystko rozumiem, dlatego masz... ale You are the important one :,0) truth is out there
18:02 / 25.07.2001
link
komentarz (1)
Spóźniona wiadomość, ups...wyjazd!!! (przeszłość około 1,5tygodniowa :,0)
23:34 / 12.07.2001
link
komentarz (1)
Już mam dość, tylko sklepy, przymierzalnie, widzę świat do góry nogami...dni 2!!!
23:16 / 11.07.2001
link
komentarz (1)
Czas zacząć wielkie odliczanie. Do wyjazdu tylko: 3 dni!!!!
23:15 / 11.07.2001
link
komentarz (1)
Mistrzostwo, wielkie zakupy bez nerwów, udało się...żyję zapatrzona w nowe ciuszki...co za lenistwo...to jakby cisza przed burzą...I am immature :( sometimes!


00:53 / 11.07.2001
link
komentarz (1)
Buuuu...byłam u zębonaprawiacza popularnie zwanego dentystą. Jedyne 190 PLN to chyba okazyjna cena??? :,0)a może jestem w błędzie...to jakby promocja...
23:58 / 09.07.2001
link
komentarz (1)
A jednak to wiem...mieć chłopaka jest hmmm wygodnie, no dobra jest cute:
1,0) zawsze jest, bo skoro nazywa się Twój chłopak to być musi
2,0) stara się, bo jak się nie stara to już nie jest Twój chłopak
3,0) dzowni, bo jak zaczyna czarować, to obrywa

Pełna power nad męskim rodem! I tak jesteście de beściak... :,0)
21:25 / 08.07.2001
link
komentarz (1)
Will you my babe? Do not say no, say mejbi bejbi...I like being uncertain. it's like going with the wind...
21:23 / 08.07.2001
link
komentarz (1)
Za tydzień wyjeżdżam, już zaraz...I am coming :,0)
Wczoraj miałam "pierwszy" raz kluczyki od wozu w ręku, potem w stacyjce...hmmm...porzucało mną, czułam się jak na fali!
No może dad nie był tak zachwycony, ten strach w jego oczach brrr...
22:32 / 07.07.2001
link
komentarz (1)
Ale upal. Na szczescie przybylo nowej opalenizny :,0) Kuzyn prosil bym zdjela mu komorke z gumki od spodenek, bo chcial sie polozyc w dzieciecym basenie. Ja sie siluje i odchylam spodenki, a on na to, ja nie mam majtek!!!! Dobre...
19:59 / 05.07.2001
link
komentarz (1)
Miło jest siedzieć w Warszawie, kiedy ludzie się rozjechali i to jeszcze do Egiptu, buuu... Już niedługo i my będziemy szaleć, głowa do góry! :,0)
18:10 / 04.07.2001
link
komentarz (1)
Moje powołanie wzywa :,0) do garów...I hate whenever you say: so intelligent, so cute just to make me pleased...too complicated for me! I don't like being lied to. That's not fair. You are a fucking fool! *smile*
18:07 / 04.07.2001
link
komentarz (1)
Dzieckiem jest się zawsze, nawet w wieku 17 lat. Gry komputerowe potrafią wciągać...:,0) Meg nic z tych rzeczy, ja spec od podrywu?!? Jo...
19:03 / 03.07.2001
link
komentarz (1)
Farbowaniu włosów zawsze towarzyszy te uczucie niepewności, czy jeszcze kiedyś pokażę się ludziom na ulicy? A jednak, jest ok. My hair są tak ciemne, nie czarne, ale taki cute wyrazisty brąz. Jak patrzę na wszystkie blondynki, do których lepią się chłoptasie, to nawet im zazdroszczę. Jednak jak widzę w lustrze moje, to nie zmieniłabym ich na nic innego!!! No...tylko na ciemniejsze...jak dzisiaj :,0)
18:06 / 02.07.2001
link
komentarz (1)
I nadal tu są, trochę w okrojonym składzie, bo część Polaków pracuje...

Godzina stania na poczcie by nadać jeden *** list...

Co ma robić biedny człowiek, kiedy czuje się samotny, porzucony...a rodziciele mu nie ułatwiają życia. Siedzieć w sieci. Nawet to is hard to understand for them. Yuck!!!
19:59 / 01.07.2001
link
komentarz (1)
Zakupy jak i rodzice, obie te rzeczy męczą i kosztują, pierwsze pieniądze, drugie nerwy...
Mum opanuj się!!! Idźcie z dadem do kina!!! Weźcie ze sobą bradera!!! Pliz!!!
20:56 / 30.06.2001
link
komentarz (1)
Jak ja nienawidzę: starych, flejowatych, odrażających, podpitych dziadów, a ostatnio jak mi się zdaje oni zwracają na mnie uwagę. Nie powiem, zawsze miałam szczęście do żuli, ale żeby do żuli wieśmaków. Miałam dziś białą krótką spódnicę, ale nie mini taką maxymalnie. Fajo maxymalna mini :,0),0) Stoję (bynajmniej nie wyzywająca poza,0) a ten paszczul w średnim wieku podchodzi i mówi: "Jakbym ja miał takie nogi, to bym ciągle wystawiał. Niech pani je odsłoni, bo mógłbym ciągle patrzeć." Zero krempacji z jego strony, a mnie zamurowało. Apeluję do prezydenta, panie Kwaśny, usuń pan tych niesmacznych brudnych nieokrzesanych "gentlemanów" z widoku publicznego...
21:57 / 29.06.2001
link
komentarz (1)
Jak ja lubię donosicieli pizzy, są tacy skrępowani i taacy młodzi, a ci w centrali telefonicznej jeszcze lepsi...dzień na +
00:04 / 29.06.2001
link
komentarz (1)
Dzisiejszy dzień jest przykładem tego, jak moja osobowość jest pokomplikowana. Raz jestem "niania-ania", a raz zapominam o Bożym świecie i chodzę z głową w chmurach-clouds-Wolken...

Dla tych wszystkich, którzy pragnęli się nauczyć poprzez mojego nloga języka przykra wiadomość. Chrzanię to...za zaistniałe nieprzychylności redakcja (jednoosobowa,0) przeprasza... :,0)
00:01 / 29.06.2001
link
komentarz (1)
Odkąd pozbyłam się mojej cell, brak mi wbudowanego w nią budzika Idę spać i liczę na własne wyczucie, który po raz kolejny mnie dziś zawiodło. Małe nap po 18 przerodziło się w 2h sen. Jaka nietaktowność! :,0)
00:00 / 29.06.2001
link
komentarz (1)
Miły dzień na mieście. Może fakt, iż spędzony w żeńskim gronie nie jest zbyt przemawiający, aczkolwiek powinien być. Humor na 4+, gorąco w tym szlafroku....
00:23 / 28.06.2001
link
komentarz (1)
Whatever I'll say, it won't make my smile brighter. To be honest I feel like I would have been in another world for a while. I do not know where I am and who I am for reall... reasumując dzisiejsze dokonania:
1,0) jedno spalone żelazko
2,0) praktyka "kury domowej"
3,0) 6h bycia niańką
4,0) 1 paczka cukierków Dumle
5,0) 1 butelka Pepsi
Wow jak ja się zdrowo odżywiam!!! Rekompensuje mi to rola tymczasowej siostry miłosierdzia... :,0)
00:46 / 27.06.2001
link
komentarz (1)
Czyli moje opamiętanie nie zna granic. Najwidoczniej i w place called Krankenhaus można poderwać...chorych płci ugly. Jaka ja niedobra...trochę powagi...jednak nie...optymizm "Leibniza" (tak się to speluje?,0) niech mi się udziela!!!
00:35 / 26.06.2001
link
komentarz (1)
Za tydzień będzie tu radośniej, o ile wszytsko będzie dobrze. I hate hospitals!!!
00:34 / 26.06.2001
link
komentarz (1)
Przeżywam cięzkie chwile, płacz dziecka boli.
16:38 / 24.06.2001
link
komentarz (1)
Czemu moja natura jest taka pokręcona, że najpierw ranię ludzi, stawiam zarzuty, a potem przepraszam? Was już z góry mogę przeprosić.
00:10 / 24.06.2001
link
komentarz (1)
Nieprzeczytawszy książki poszłam na film. Niekiedy miałam łzy w oczach - ze śmiechu. Jak chcecie o czymś zapomnieć to polecam. Humor mi się poprawił, ale brak maila od...jestes chamem wiesz...:(

Zmienie się, ale czy to właśnie Ja-me-ich muszę? Dzisiaj jest dzień buntu, zero bycia miłym...niestety są jeszcze takie chwile...
17:52 / 23.06.2001
link
komentarz (1)
Wieczór spędzę z popcornem i koleżankami z obu stron. Idę na "Bridget" na 19. Ona też ma problemy z paszczakami :,0),0), więc możeby się czegoś nauczyć...damska noc nadchodzi...
17:48 / 23.06.2001
link
komentarz (1)
Typowe przygnębienie, taki mały szok po zakończeniu szkoły a przed 2miesięczną wolnością. Dziwne, że moje ładne świadectwo-report-Schulzeugnis nie jest w stanie wywołać choć najmniejszego :,0) na mojej twarzy. Jutro będzie lepiej. Jak na razie jestem zła na męski ród, któremu jak na czymś zależy to pisze, dzwoni, a jak zapomni, to na amen. Niech was diabli guys...szczerze
10:29 / 22.06.2001
link
komentarz (1)
Czemu jest zimno i ma padać deszcz? Matko natura okaż dziś jakieś symbole lata. IMPREZOWANIE w smugach rain'u nie jest takie cool-toll!!!
10:27 / 22.06.2001
link
komentarz (1)
Od 3 godzin budzę się myśląc, że już nadeszła pora by się wejkapować...Chyba tak mi śpieszno do oficjalnego otrzymania papierka z no jak im tam, aaaa ocenami! i do pośpiesznej ewakuacji z budynku przezanczonego wyłącznie do użytku szkolnego. Jeszcze 2 miesiące, a potem 2 lata. Czy to dużo? Poproszę o odpowiedzi kolejno: TAk i Nie!!!

Książki już leżą głeboko schowane, nad czym serdecznie ubolewam (jasne :,0),0)
19:38 / 21.06.2001
link
komentarz (1)
Achtung!!!
Moja koleżanka-frend-Freundin założyła dziś kosmicznie duże zielonkawe okulary...Dla mnie był to całkiem oczywisty ATAK SPAWACZA :,0),0),0)
19:37 / 21.06.2001
link
komentarz (1)
Sen mnie zmorzył. Mały bilans dnia, który jeszcze trwa: 2,5 h przespane, a pozostałe 3 przeleżane pod miłym czerownym kocykiem. What's wird, że wciąż mam ochotę na dlasze leniuchowanie. To takie boskie nie mieć żadnej klasówki, kartkówki czy małego odpytywanka!!! Let's enjoy!!! Dajmy dziś spokój mojemu niemieckiemu-niech odpocznie, bo jest w opłakanym stanie...
19:35 / 21.06.2001
link
komentarz (1)
Szkoła jest dziwna...raz narzekają, że publika nie stawia się na lekcjach, a raz sami nauczyciele nas olewają. Tym fajnym sposobem do domu trafiłam o 10. Ja mam chyba jakiegoś cholernego pecha, bo same największe żule muszą mnie wypatrzyć na ulicy i do mnie pomachać, pomrugać...co za big luck! Farciara ze mnie... :,0)

21:01 / 20.06.2001
link
komentarz (1)
Postanowione, w przyszłości będę zmotoryzowaną chick :,0),0) A kołysanka będzie, ale w sobotę...poszukiwana wena!!!
20:56 / 20.06.2001
link
komentarz (1)
Ale fajne uczucie zostać docenionym...uczę się pokonywać samą siebie i ostatnio mi się to udaje. Zero strachu czy jakichś kompleksów. Odważna-brave-mutig ja. Keep acting like that babe!
19:03 / 19.06.2001
link
komentarz (1)
Dla wszystkich, którzy rozumieją co znaczy kochać spanie...w przypływie natchnienia wymyślę małą kołysankę-lullaby-Wiegenlied...ale to musi potrwać...jak wszystko na tym świecie

Tak od razu to jest tylko...pizza na zamówienie :,0),0)
18:59 / 19.06.2001
link
komentarz (1)
Jak ja lubię odbierać głuche telefony. To takie bezosobowe. Od dwóch dni ktoś usilnie wydzwania na moją cell. Ciekawość mnie zżera. Jakiś chłopak dzwonił przed chwilą i...coś kręcił. Who's that guy? Ich mochte erkundige mich. 100% gwarancji za skuteczność i poprawność moich jakże kształcących i drętwych nauk nie daję. Bo co umie mały człowiek? Mistakes machen :,0),0)
18:53 / 19.06.2001
link
komentarz (1)
Czy to, żę bywam śpiąca znaczy, że biorę jakieś prochy...huh? Po godzinie podróży środkami lokomocyjnymi (pociąg, autobus,0) mam prawo wyglądać na otępiałą. Ludzie się gapią-stare-gaffen jakbym była Bóg wie jaką narkomanką. Przepraszam, ale to nie ten adres. Ja jem wyłącznie lizaczki-lolipops-Lutscher. Zuch dziewczynka!
18:49 / 19.06.2001
link
komentarz (1)
Choć raz nie będzie o nauce...i nie w trzech językach. Fani wybaczą...lol Dziś ktoś powiedział mi coś intrygującego: "Chciałem Ci napisać jakbym odbierał Cię, gdybym leciał na Ciebie". Jak ktoś zrozumiał ten szyfr, to chętnie i ja posłucham :,0),0),0) I kto powiedział, że kobieca natura jest skomplikowana?
23:54 / 18.06.2001
link
komentarz (1)
hmmm...Akademia Policyjna coś miłego aby się "ukulturalnić" :,0),0)
23:53 / 18.06.2001
link
komentarz (1)
Czy każdy młody mundurowy to debil czy mi się tylko zdaje..? Tak na marginesie określenie debil nie jest takie złe. Gorsze są: imbecyl oraz idiota. Tak głoszą mądrzy panowie i panie w dopasowanych mundurkach, którzy opracowują testy IQ. Dzisiejszy dzień pod znakiem WIEDZY-KNOWLEDGE-WISSEN...mojego nauczania ciąg dalszy :,0),0)
17:36 / 18.06.2001
link
komentarz (1)
Czuję się niebiańsko fajnie...komu to zawdzięczam? By być oryginalną napiszę, że sobie. Why not? Telefony dzwonią, a ja czuję się jak etatowa sekretarka? Tego chcę od życia, o nie! To by było takie nudne-boring-mude...

Łzy? Te krople na twarzy już nic nie znaczą. Na polskim wmawiają nam, że potęga wody jest nieograniczona, a te kap kap są takie ulotne...grrr już nikogo na nie nie nabiorę-świat zmądrzał...
20:53 / 17.06.2001
link
komentarz (1)
Ostatni na dziś, bo prze(c,0)holowałam. Brak wiosny, brak lata, niech już przyjdzie choć jesień, ale żeby to coś na dworze miało konkretną nazwę. Idę w klapkach, a wracam w klapkach pełnych wody... It's unfair and very disgusting (schrecklich,0)... Niech ten zielonkawy połysk na nlogu rozświetli Wam życie... :,0)
20:43 / 17.06.2001
link
komentarz (1)
Nie ma wyjścia jak już pisać te bzdury, to z jakimś pożytkiem? Przykrywką będzie internetowy kurs językowy...
Lekcja numer-number-Nummer jeden-one-eins...ble ble ble
Może jutro nastąpi przypływ inwencji...
20:42 / 17.06.2001
link
komentarz (1)
Jeszcze kilka dni i nastapia wakacje-holidays-Sommerferien. Czemu ja się nie cieszę tak jak powinnam? Do cholery (to też tłumaczyć x2?,0) czemu jestem taka wird? Mam ochotę spać na balkonie...ale nie swoim...kilka pięter wyżej są dość ładni lokatorzy. Pomyślcie jakiej płci?
20:39 / 17.06.2001
link
komentarz (1)
Taaak, mój nlog będzie polsko-angielsko-niemiecki. Rasistką nie jestem!
20:38 / 17.06.2001
link
komentarz (1)
Co znaczy kochać? Czase myślę, że nienawidzi(e,0)ć. Najsilniejsze uczucia idą razem w parze, więc czy jak mówię I love you to i I hate you. Ich liebe dich und ich hasse dich. Ale ten world jest pokręcony...
20:26 / 17.06.2001
link
komentarz (1)
Czy parom jest lepiej na tym świecie? Czemu ktoś samotny nie może być szczęśliwy? Zmienię ŚWIAT, a zacznę od tych stereotypów...
20:25 / 17.06.2001
link
komentarz (1)
Net - huge invention ;,0) in a positive way...
20:23 / 17.06.2001
link
komentarz (1)
A właśnie czemu pada to coś co się nazywa deszczem:
a,0) bez powodu
b,0) by takim jak JA uprzykrzyc zycie
c,0) wersja pesymistyczna - rządza powodzi
d,0) wersja optymistyczna - by rosły dzieci kwiaty
20:20 / 17.06.2001
link
komentarz (1)
The first time means a lot, but why? Ich weiss nicht. Dobra niech będzie po polsku, leniuchowanie jest tak czadowe!!! Szczególnie pod kołdrą z zamkiniętymi oczyma. Marzenia się spełniają...