12:32 / 03.05.2002 link komentarz (0) | Wczoraj ostatni raz analizowałam swój ex-związek z moją ex-połówką. Można to różnie określić: zbłaźniłam się, byłam upierdliwa. The point is, że on mnie w ogóle nie rozumie. Nie umie pojąć jak jak mogę to wciąż analizować. Ja sama chciałabym, żeby było inaczej, ale serce nie sługa. Nastolatki kochają krótko a mocno. Tak chyba było w jego przypadku, ale czemu nie może pojąć, że byłam i jestem mu szczerze oddana - still. Nie chcę żeby było to zbyt tkliwe...that's how the things really are.
Powiedział mi, że życzy mi jak najlepiej. Na ile są to puste słowa...
Mocne postanowienie poprawy: on to przeszłość. Książki są lepsze...tia ;,0) Ktoś wnosi sprzeciw? |