Niekończąca się
historia
OsobyalfabetycznieBa. - Lubi śpiewać. I nieprzeciętnie dobrze jej to wychodzi. Nie tylko śpiewanie zresztą. Em. - Informatyk, amigowiec, ostatnio trochę kluturysta ;-). Kk. - Dobry kolega z pracy, znamy się jeszcze ze studiów. Ma. - Sąsiadka, ale Wy wszyscy, którzy pomyśleliście "aaaaaa, sąsiaaadka..." wrzućcie na luz ;-). Mr. - Pokazała mi jako pierwsza, ile kobieta może znaczyć w moim życiu, a potem pokazała mi co to znaczy to wszystko stracić. Sz. - Biznesmen podobnie jak Li. ale znacznie bardziej wytrawny i zahartowany. Niejeden rząd już przetrzymał. |
2002.05.09 22:05:48 · link · komentarz (6) "Zapewne, jak stwierdził, nośnikami monarchii są jakieś cząstki elementarne: królony, a prawdopodobnie również królowony. Oczywiście monarchia czasem upada, jeśli cząstka taka w locie zderzy się z antycząstką, czyli republikonem. Ambitne plany, by wykorzystać to odkrycie do przesyłania wiadomości, co wymagałoby ostrożnego torturowania jakiegoś pomniejszego króla w celu modulacji sygnału, nie zostały do końca dopracowane, ponieważ wtedy właśnie zamknięto bar." - T. Pratchett, "Mort". Ten facet po prostu wymiata. Jeżeli jeszcze nie czytaliście nic ze "Świata Dysku" to powinniście znaleźć osobę taką jak Ba., która wam coś podsunie z tego cyklu... Swoją drogą osobę taką jak Ba. warto poznać także z innych powodów :-,0). A tak zmieniając temat, dziś miałem dzień zbiegów okoliczności niczym z powieści Chmielewskiej. Miałem dziś odebrać komputer dla siostry, nie wziąłem z domu napędu CD (do zainstalowania oprogramowania,0), a co gorsza telefonu. Facet od komputera nie mógł mnie więc powiadomić, że komputer nie będzie gotowy na czas z powodu obsuwu w dostawie procesorów... Siostra się trochę zdenerwowała, a w ogóle dobrze że miałem dwa monitory w domu, bo nie miałbym na czym napisać teraz tego, co czytacie. No i niestety nie piszę tego wpisu na siedemnastocalówce, przyjdzie poczekać do jutra... Nie odebrałem też natychmiast jednego istotnego SMS-a, przez co miła sieciowa pogawędka przeszła mi koło nosa... Ale przecież jutro jest piątek więc co mi tam :-,0). A dzisiaj posłuchałem sobie jak moje kochane siostrzyczki się kłócą o dwa złote... Powiem szczerze - ja bym tak nie umiał ;-,0). Dobrze, że nie musiałem ich rozdzielać. I dobrze, że ze mną nie mieszkają. |