tarus // odwiedzony 6480 razy // [p_s_d szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (17 sztuk)
18:05 / 14.05.2002
link
komentarz (0)
Najpierw się zaciągnęło. Potem zagrzmiało, a jeszcze potem zawiało. Ale tak zawiało, że w drodze z Politechniki do "Trójkąta", musiałem połknąć z kilogram piachu - jeszcze mi chrzęści między zębami. Cóż, że biednemu wiatr zawsze w oczy to wiem, ale na pewno nie jest to też pogoda dla bogaczy.

Zdążyłem jeszcze zapytać samego siebie czy aby na pewno w moich sandałach da się biec, ale już po krótkiej chwili, bez zbędnych rozważań, ruszyłem, najpierw lekkim kłusem, a potem zdecydowanym galopem w stronę domu. Nie obyło się bez strat, ale najgorsze oglądałem już przez szybę.