05:44 / 10.06.2001 link komentarz (5) | Dobra, przyznam się - dzwoniłem dziś do ojca. Dziwny jest od czasu, gdy ożenił się z I. Ostatni raz widziałem go w listopadzie - to już prawie 8 miesięcy temu. Zadzwoniłem po ciszy strukturalnej. Nie ma czasu wpaść dziś, jutro, a przecież niedziela. Jest gdzieś tam na żaglówce. Tato, krzyczę, twój wnuk kończy 18 lat, twoja wnuczka -7. Ulanka już nie pamięta, jak wyglądasz. Zawsze chciałeś mieć córkę, miałeś synów bliźniaków. Masz wreszcie wnuczkę. I co? Ile razy ją przez te 7 lat widziałeś? Smutno mi, bo na pytanie o dziadka Ulanka opowiada o Andrzeju, mężu mamy.
Dziwne, wciąż się czuję jak nastolatek, któremu ojciec nie wierzy. Gdzieś z tyłu głowy to tkwi, że nie uwierzyłeś, że potrafię mieć dzieci. Że miałem wtedy niecałe 20 lat. A wciąż jesteśmy razem z Bet i ze Stasiem i z Ulanką. A to strasznie fajowe, ojcze, być najmłodszym tatą na dniach otwartych w liceum Stasia. Hihi, poradzimy sobie bez Ciebie |