no i zareagowal na maila i smsa, przyszedl w pieknym kremowym kolorze i rozbudzila we mnie checi do rozpoczecia realizacji schizy, ktora nie zostala spelniona, kiedy byla ku temu okazja..
no wiec przyszel z przyjacielem, szwedal sie , rozmawialismy moze z 5 minut, ale to byly najpiekniejsze minuty wczorajszego wieczoru...
boze, co sie ze mna dzieje?
przekuje mi ustka..kurcze mowilam mu takie rzeczy.. ze nie wiem co on sobie pomysli..ale ......
pocalowal mnie w policzek na powitanie..nie zrobil tego nigdy wczesniej odkad nie jestesmy razem (jakies pol roku juz..../??,0) tak bardzo deikatnie, takie musniecie tylko..
on tez ma schize, wiem to.