19:47 / 27.05.2002 link komentarz (0) | No. w domu, no.
Wciaz mam plaster na palcu, choc mam wrazenie, ze nie
umarl bym tak zaraz z uplywu krwi, jakbym go zdjal.
Jeszcze chwile go potrzymam, bo jeszcze sobie cos
gorszego zrobie. Masz czasem wrazenie, ze sa lepsze
i gorsze dni w wyrazaniu sie. Czasami czuje sie
jak..no. jak kto? Jakis mistrz jezyka, jestem tak
tepy ze nawet nie potrafie znalezc odpowiedniego
nazwiska, slowa plyna jak rzeka Wolga, o czym zechce
i ile zechce. Innym razem nie potrafie nawet dokladnie
opisac, co robilem. Niemoc jakas taka. I to co
ciekawe nie jest za bardzo zbiezne z emocjonalnym
stanem, bo czasami nie umiem opisac podnioslych chwil
as well jak na przyklad dolkow. Moze kiedys dojde
o co w tym chodzi.
Do pracy i z pracy jakos oszczednie musialem jechac - nie zauwazylem jakichs powaznych ruchow na wskazowce
poziomu paliwa - moze starczy jeszcze na wieczor,
a moze kto wie, ho-ho, i na jutro rano!
Kurcze czasem chcialbym, zeby to mnie ktos gdzies
powozil. Do pracy, z pracy, gdziekolwiek. Zawsze
to ja sie musialem martwic zeby zapewnic innym
transport. Albo najrozniejsze rzeczy. Daleki jestem
od wpasowywania sie w obraz pana domu, ktory zawsze
pamieta, ze za 2 dni skonczy sie proszek, a pieniadze
na rachunek za gaz odklada na wszelki wypadek 3
tygodnie wczesniej. No nie jest to calkiem moja domena.
Ale musze powiedziec, ze poki co dzialajac zgodnie
z zasada "jakos to bedzie" udawalo mi sie bez wiekszych
problemow "przeslizgiwac" sie po tematach. Farciarz?
Pan X miesza sie do spraw nieswoich. Opierdala moich
ludzi. Chociaz oni czasem nadaja sie do opierdolenia
ale bylby chlop tak laskaw i zostawil to mi. Heh, nie.
Ogolnie jestem troche przerazony przybywajaca lista
tematow do zrealizowania i takoz malejacych gwaltownie
zasobow (czasowych/ludzkich/sprzetowych/whatever,0)
przeznaczonych do ich realizacji. In fact, to sa one
na minusie od pewnego czasu i ten minus zdaje sie
tylko przyrastac. Niepokojace, bo czesto prowadzi to
do DSS. DSS -> Death Spiral Syndrome, doskonalym
przykladem jest czlowiek, ktory bierze kredyt, zeby
splacic kredyt, na ktorego splace zaciaga z kolei
kolejny...kredyt. Technicznie ujmujac system z
zamknieta dodatnia petla sprzezenia zwrotnego.
(dla odmiany, pies ktory gryzie wlasny ogon objety
jest petla ujemna dla tych co nie wiedza,0).
We will see. Dzis staralem sie troche nadgonic, ale
szlo to tak sobie. At least nie powstaly nowe zaleglosci. Mam nadzieje, ze znajdziemy jakis sposob
zeby otworzyc te petle, zanim ktorys z nas zdecyduje
otworzyc sobie tetnice ;,0)
Kiedys nie narzekalem na prace (naprawde; ja nie klamie
prosze pana,0). Nie wiem czy bylem jeszcze wtedy tak
zakrecony ze tak naprawde nie czulem co sie wokol
dzieje, czy naprawde bylo lepiej. to se ne vrati,
tak mi sie wydaje
Zabralem plyty do domu, same smutne. Czasem lubie sie
troche pomaltretowac. Narzedziem tortur na dzis
jest Sheryl Crow (kawalek #4; Safe and Sound,0).
Juz nie moge pisac; palec boli. moze jak zdejme plaster
to pozniej cos dorzuce.
kawalek #12 (chyba,0): Weather Channel. Tez zajebiscie
potrafi zdolowac, jakby ktos potrzebowal, to polecam.
|