08:55 / 29.05.2002 link komentarz (0) | Nie no.
Mialo byc, cholera, dyskretnie i kulturalnie.
Ale jako ze ten nlog mial byc, z zalozenia, szczera autoterapia, to sie nie bede krepowac i pacne sobie glebokim przemysleniem: pierdolona wiosna. Pierdolona, po calosci i DOSLOWNIE. Moje hormony wcisnely na lebki rozowe czapeczki, biegaja w te i nazad, dmuchaja w takie fajne trabki i robia "tuuuut ttuuuuuuut". Moglyby sie, fakit, zamknac, bo nie jestem w stanie skupic sie na niczym produktywnym. I to mnie martwi. I to mnie wkurza.
Ja sobie mysle, ze babcia Tina miala racje "Who needs a heart if a heart can be brokennnn..."
Sie popsulo. Lezy w kacie i buczy. Tracilam dzisiaj patykiem, tak z daleka i chyba zabolalo, bo zaczelo sie rzucac jak taki na przyklad spragniony dorsz. Co to w ogole za kretynstwo, zeby jedna osoba byla w stanie wywolac takie sensacje? Do czego to, z przeproszeniem, kurwa mac, podobne? Wypraszam sobie, jestem osoba opanowana i sensowna. Gdzie on pochowal wady? Tez chce taki schowek. |