02:13 / 01.06.2002 link komentarz (1) | No wiec jednak final. definitywnie. bez watpliwosci.
tylko ze on juz nastapil, tydzien temu.
Ech, kurwa....
jeszcze czuje jak moje ubranie pachnie jej zapachem
jeszcze prawie czuje, jak dotykam jej wlosow
jeszcze nie do konca wystyglem z jej ciepla
jeszcze mam odlamki JEJ w sobie
mam jeszcze w ustach smak herbaty, ktora mi zrobila
po prawej stronie samochodu, zapamietana jej ulubiona
temperatura i pozycja fotela, ktory teraz jest
przerazliwie, kurewsko pusty. mam ochote wyrabac go
siekiera. Nie bedzie juz potrzebny?
i to zdjecie ktore w szufladzie tonie pod coraz
grubsza warstwa codziennych papierow....
boje sie podnosic go z dna, boje sie, ze nie dam rady,
ze sam osiade tam jak
wrak
titanica
na dnie
ech, nie
jestem na to juz za stary
musze zyc
|