13:24 / 01.06.2002 link komentarz (2) | Po filmie "Amelia" zaczelam sie zastanawiac jakie drobiazgi mi sprawiaja radosc...nawet nie myslalam ze jest tego tyle..lubie wyjadac farsz do pierogow...spacerowac w deszczu...kiedys zawsze jak padal deszcz to wychodzilam na spacer bez parasola, bez kurtki...lubie widziec jak powiem komus cos milego ze jest zaklopotany(takie male zboczenie;D,0)...lubie patrzec w oczy obcym ludziom np jak jade autobusem albo ide gdzies...lubie plakac na filmach...lubie usmiechac sie do dzieci mimo ze ich nie lubie;,0)
troche tych "zboczen" jest...takie male drobiazgi mi poprawiaja humor
Wczorajsza wizyta u G. poprawila mi humor, wszystko sie we mnie uspokoilo. I dopsze.
Sztuka życia - to cieszyć się małym szczęściem. |Phil Bosmans|
|