23:34 / 05.06.2002 link komentarz (0) | BOLESNY POWROT DO RZECZYWISTOSCI...
nie wiem, czy ktos w ogole to czyta...
ale mam nadzieje, ze znjadzie sie ktos wsrod odwiedzajacych mnie osob, ktore czasem przeczytaja to, co zobacza
tak - byla w moim pieknym parku... tylko szlag mnie trafial na kazdym kroku;
zostalam sama, a ja ciezko znosze swoja samotnosc, czuje sie wtedy jak pionek w jakiejs dobrze zaplanowanej rozgrywce szachowej...
ale staram sie nie myslec o moich porazkach - mimo tego, ze one coraz czesciej mnie przygniataja... przeciez fakty sa nieme i chyba takie wlasnie musza pozostac, a tylko slowa spostrzezen mozna modyfikowac w sposob dowolny...
szukalam czegos w swoim zyciu, jednak okazalo sie, ze moja wedrowka nie ma celu, bo sensu nie znalazlam, a stracilam tylko jeszcze jeden kawalek siebie i ta wlasnie mysl mnie dzis dogonila i pchnela na ziemie z takim impetem, ze az szkoda gadac...
czasem boje sie sama siebie
|