05:01 / 27.08.2001 link komentarz (5) | Czad komando. Wszyscy na rzęsach. Ale norma wyrobiona. Nagranych 6 programów muzycznych, radiowy -internetowy zrobiony, 2 telewizyjne internetowe też i Wokanda, 2 pierwsze odcinki serialu zmontowane na czysto. I to wszystko w weekend. Ufff. Ale wczoraj redakcyjna praca w ogródku na Chmielnej skończyła się total pijaństwem. Bania-bania śmieciara. Z akcentem na "ra". Do 4 rano. Ania, asystentka, rozwoziła bractwo po całej Wszawej. Ale było cudownie, bezpiecznie, koleżeńsko, spacerowo, normalnie. Chyba to ostatnie określenie najlepsze. Choć dziś zmartwychwstanie bolesne. Skończyło się to kurwicą w studio. Moją kurwicą. A P. zrobił cudowną scenografię, cudowną. A potem się zapadł. Z niewiarą wrócił do domu i obił się o drzwi. Klucze zostały w studio. 32 km od domu. W niedzielę, bez samochodu. |