11:19 / 13.06.2002 link komentarz (0) | Zapłonęliśmy ogniem... "W samą porę"-powiedziałeś.
I nagle uświadomiłam sobie jak niewiele dla Ciebie znaczę...
Jak balsam, nic więcej, goję Twoje rany, powstałe z NIEJ.
Dzięki mnie, nie musisz JEJ nienawidzieć
Możesz rozkoszować się JEJ pamięcią, jak boskim nektarem i myśleć o mnie, jak o zwykłym środku na kaca...
Jestem nienormalna! Mówię, że kocham, a przecież ja nawet nie wiem, co to znaczy...
Ty wiesz, ale nigdy mi tego nie wytłumaczysz, prawda?
Nieświadomą, łatwiej usidlić...
Przeprasza... nie wiem co piszę |