2002.06.16 00:34:08 |
link | komentarz (8) |
Hmmm... ludzie notki piszą, ludzie blogi kasują, ja ? ja jestem obok nich i już mi się nie chce ingerować w to co oni robią. dzisiejsze popołudnie spędziłam na przekonywaniu koleżanki ateistki, że jednak jest Ktoś. Ktoś kto patrzy na nas ze swojej chmurki daleko w niebie. ten który zaśmiewa się z moich żartów i pociesza mnie. hmm.. niełatwo było. bo, rzeczywiście nie jest łatwo wejść tak po prostu w czyjeś życie i powiedzieć: wszystko to co do tej pory robiłeś było złe, masz się zmienić. to jest nie fair. ale w delikatniejszy sposób robiłam to całe popołudnie. a potem poszłyśmy z koleżanką-ateistką na spacer z królikiem, który nie chciał w ogóle biegać, w skutek czego spacer wyglądał tak, że biednego zwierzaka ciągnęłam na smyczy. potem biegłyśmy w deszczu. do domu. do tych lepszych i gorszych chwil, które nadejdą. biegłyśmy, po to, żeby biec. i to mi się podobało najbardziej. nie pracuj dla kasy. pracuj żeby po prostu pracować nie warto być interesownym. śmiej się żeby się śmiać, a nie żeby przystojny blondyn obok zainteresował się Tobą. hmmm... może o to właśnie chodzi ? |