18:17 / 16.06.2002 link komentarz (11) | Troche ostra wymiana zdan z 'przyjaciolka'. Chyba poszlam za ostro, ale nie zaluje. Ona nie kontratakowala, sluchala i wtracala raczej mile rzeczy, a ja w koncu po 10 latach bez klotni powiedzialam to co lezy na sercu. Czuje sie lzejsza, a jej jest pewnie teraz zle albo totalnie sobie to olala. Wiem, ze nie zadzwoni, ja tez nie. Moze teraz bedzie 10 lat ciszy? Mozliwe, jakos mnie to nie rusza. Troche dzisiaj wpadlam w agresywny humor. Jutro tez tak bedzie, bo wiem, ze musze jednej osobie powiedziec co mysle. Nie chce, zebym znowu dowiadywala sie od innych co ona naprawde mysli. Zeby ktos udawal Twojego najlepszego przyjaciela, a obgadywal Cie za plecami to istne 'kurestwo'. Nienawidze zaklamania i najchetniej wszystkich takich ludzi bym usmiercila. Ogladaliscie 'Zakazany owoc'? : 'a wszystkim tym, ktorzy nas nie kochaja niech Bog skreci kostke, abysmy mogli poznac ich po utykaniu..' |