23:41 / 16.06.2002 link komentarz (2) | "AMELIA"
trzeba nauczyc sie pewne rzeczy w zyciu ignorowac... ja sie powoli tego ucze... i kiedy tak mysle o tym, jak zignorowac kolejna przykra uwage, to przypomina mi sie "Amelia"... tak - to bardzo pomaga przezwyciezyc wszystko; a mi teraz potrzebna jest sila...
na czyjas prosbe, dokladnie na zadanie kogos bardzo mi bliskiego i dla mnie bardzo waznego obecnie rzucam palenie... ciezko mi po tych prawie 6 latach, ale wiem, ze to jedyny sposob tak naprawde na to, zeby utrzymac ta znajomosc... a powaznie akurat na tym mi zalezy...
i to wlasnie w scenkach z "Amelii" odnajduje spokoj potrzebny do zwalczenia pragnienia, strachu, wszystkiego, co towarzyszy nalogowi...
i jeszcze muza z "Amelki" - to juz jest szczyt spokoju, niewinnosci, wyciszenia, delikatnosci... tego, czego brakuje mi wlasnie teraz... ech;
ale przyjdzie... i nawet nie bede wiedziec, kiedy to sie stalo;
|