03:32 / 17.06.2002 link komentarz (0) | Na gruzach, miedzy zbrojonym drutem a kawalwkiem cegly palonej sloncem, miedzy drzazgami framugi a brzegiem historycznego chodnika, Jose Rogriguez Montoya otworzyl przerazone, wciaz zywe oczy, jednak zywe, jednak oczy. Otworzyl i wiedzial, ze nikogo, ale to nikogo juz nie moze zapytac o nic w Kadyksie. Tedy Jose podswiadomie przetarl spalonymi dlonmi spalone wlosy, tedy Jose bolesnie otworzyl usta i szeptem, znowu wyczekanym szeptem zapytal odleglej o mile Marii Luizy O Twarzy Dziecka Ramirez, Marii Luizy z La PAz.
- Mario, powiedz Mario, powiedz jak daleko jest stad do JeszczeRaz.
. |