15:31 / 19.06.2002 link komentarz (3) | hehhhh... wlasnie worcilem z miasta. mielismy razem z jumim, almera i lukiem kupic prezent dla naszej wychowaczyni... ale przed wyjazdem wpieprzyly sie do nas edyta, kaska i agata... no i caly dzien mam spieprzony. jak zwykle edytka chciala udowodnic wszystkich ze to ona rzadzi - na poczatku wybralismy ladny prezent, a ona musiala na swoim postawic i w efekcie kupilysmy jakis chujowy 'gazetnik'... boshe... jaki padniety jeestem.... |