22:16 / 19.06.2002 link komentarz (1) |
Kiedy niby wszystko jest ok, pojawia się ON i wszystko psuje, później znowy jest dobrze i pojawia się "Drugi" by to mnie zakręcić, by zamotać, by wszystko było jeszcze bardziej zawikłane, by koniec był jak najbardziej nieprzewidywalny.
Trwam w agonii swojego bezsensownego i tak absolutu... Łamię się, pękam... nie mogę... Jest ten "Drugi", wspaniały qmpel, wspaniały człowiek... nie wiem, czy coś więcej. Wiem, że można mi myślec tylko o NIM, nie o "Drugim". Mimo wszystko, "Drugi" nie daje mi zasnąć... |