12:52 / 23.06.2002 link komentarz (3) |
Dziwnie się czuję...sama dokladnie nie umiem określić co się ze mną dzieje...chyba jestem zmęczona,a moja podświadomośc wrecz krzyczy o jakieś zmiany w życiu...ten dzisiejszy sen jest chyba doskonałym potwierdzeniem mojej teorii: odrzucona przez przyjaciólki, zrywam z Matuszem i zostaje konkubina jakiegos starszego faceta ( dzięki temu zostaje zaopatrzona w rozmaite futra ,0), w konsekfencji zdaje sobie sprawe, że nie umiem tak żyć i postanawiam i od niego odejśc, ale jego ochroniarze chcą mnie zatrzymać, a ja...z zimna krwia zabijam ich...najsmieszniejsze jest to, ze w koncu godze się z Matim, a moje przyjaciólki wracaja do mnie...hehehe no może nie zależy mi na tak radykalnych zmianacha, ale czuje, że czegoś mi brak...
Jade dziś na imieniny do babci, czyli cały dzień na działce w gronie rodzinnym... |