brat_lambert // odwiedzony 23915 razy // [giger:vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (53 sztuk)
13:27 / 03.07.2002
link
komentarz (0)
Śniła mi się dziś Babcia. Zmarła ponad jedenaście lat temu. Na raka. Umierała rok. W domu. Moim domu. Kobieta, którą z każdym mijającym dniem cenię coraz bardziej. Za wszystko. Za siłę ducha. Za brak strachu przed wyzwaniami. Za umiejętność dwukrotnego rzucenia wszystkiego, co miała, w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia – swojego, mojego ojca i jego rodzeństwa. Zwykła, szara kobieta ze wsi. Bez wykształcenia. Osiągnęła dużo więcej, niż niejeden mieszczuch z dyplomem wyższej uczelni. Szczęście swoich dzieci i wnuków. Gdy umierała, nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele dzięki niej zawdzięczam. Tak dawno nie rozmawialiśmy.