01:17 / 04.07.2002 link komentarz (0) | Jest Chłodniej. Burza nie zaoferowała zbyt wyrafinowanego spektaklu, ale i tak przyniosła ulgę. Porządną ulewę przetykały rzadkie, lecz potężne i rozgałęzione, błyskawice. Kilka dni narastającej wilgotności wreszcie zaowocowało. Przyznam, że ostatnie upały niezbyt pozytywnie na mnie wpłynęły. Ucierpiały głównie nogi – stopy i kolana. Rozgrzane do bólu. Teraz Będzie Dobrze.
Odnosząc się do poprzedniego wpisu – przeczę sam sobie :,0) Przecież jak ktoś będzie chciał sobie pokrytykować, to w sumie czemu nie? Jeśli jest mu z tym Lepiej? Nie robi przecież tego zupełnie bezcelowo; odnosi jakieś korzyści – zaspokojenie potrzeb w kontaktach z otoczeniem lub pogłaskanie się po kompleksach. Czasem mówię, że nie znoszę głupoty... Ale zaraz potem pytam sam siebie: „czy aby nie mówię tak, bo sam boję się być za takiego uznany? może nie trawię głupoty, bo sam nie jestem zbyt inteligentny?” Zdałem sobie ponadto sprawę, iż nie ma ucieczki od oceniania. To jakiś pseudobuddyjsko-newageowski mit. Człowieczeństwo opiera się na oddzieleniu od otoczenia. To taka moja prywatna definicja. Definicja na chwilę obecną. Za chwilę przestanie być aktualna. Prawdy ostateczne przypominają konserwy turystyczne – może i są smaczne, ale tak naprawdę nie wiadomo, co w sobie zawierają. Konserwy są mimo wszystko dużo bezpieczniejsze w spożyciu – zjadając je przed upływem terminu przydatności, bo takowe oznaczenia posiadają. Prawdy ostateczne – nie. Trzeba być ciągle czujnym, żeby nie nabawić się ostrego zatrucia umysłowego. Jestem człowiekiem i oceniam, odnoszę siebie do różnych systemów, mechanizmów, sytuacji oraz innych ludzi. Znam smak zjednoczenia ze światem. Ambrozja. Nie mógłbym tak powiedzieć nie będąc wcześniej oddzielonym. Ani później. Jedyne, co mogę zrobić, to próbowanie poznania podszewki, by osąd wniósł nową jakość, odkrył nieuświadomione lub zapomniane fundamenty – jego samego – a przez to mnie. Ale dość tego filozofowania – jak śpiewała Kora: „jest już późno piszę bzdury; kot zapędził mysz do dziury...”
Chillout odpłynął. Nostalgia minęła. Przeszła Burza. Świat jest piękny :,0)
|