Phil czuła sie błogo. Humor jej całkiem dopisywał, tętno miała w normie i właściwie niczego jej nie brakowało.Potwornie lubiła takie chwile kiedy mogła oddychac pełną piersią a wszystkie jej komorki były wypoczęte i zadowlone.Och takie przyjemne momenty były esensją jej życia.