05:12 / 27.08.2001 link komentarz (5) | W komisariacie Jose Rodriguez Montoya siedział wyprostowany, jakby dumny, jakby już wcześniej znał te wszystkie pytania. Bo na pytanie: - Czy Pan żałuje? Więc na to pytanie błyskawicznie odpowiedział: - Ja żałuję tylko, że nie zostałem żebrakiem. Załuję, bo czuje, czuję to w moich genach, że byłbym najlepszym, zdecydowanie najlepszym żebrakiem w Kadyksie. Wszyscy, ale to wszyscy żebracy Kadyksu byliby sfrustrowani. Tak czuję i tego żałuję.
Tak odpowiedział Jose.
A na pytanie: - I co Pan widział?
Odpowiedział: - Widziałem wyłącznie rzeczy trzeciorzędne. Bo, wie Pan - odpowiedź Jose zamieniła się w opowieść Jose - Bo, wie Pan, codziennie potykamy się o rzeczy trzeciorzędne. Raz na kwartał o rzeczy drugorzędne. A o te pierwszorzędne potyka się niewielu, bardzo niewielu. I trzeba umieć odróżnić, trzeba to umieć, ale nie wiem, jak to zrobic, więc trzeba umieć odróżnić tych, którzy opowiadają o trzeciorzędzie, jak o pierwszorzędzie. Bo, wie Pan - Jose nie dawał sobie przerwać - Bo, wie Pan, to są właśnie artyści. Bo to nie sztuka robi sztukę. To opowiadanie robi sztukę
. |