13:55 / 26.07.2002 link komentarz (3) | Jestem taka dzielna – kiedy dzwonisz.
Niewiele mówię.
Wsłuchuję sie w milczenie.
Uśmiecham się aby głos zdławiony zabrzmiał jako rozbawiony.
A i łzom po policzku uciekać każę szeptem.
O tematy proszę zwykle beznamiętne.
O pogodzie dużo.
A o „niczym” jeszcze więcej.
Potem się żegnam od niechcenia.
Tak.
Niby spać.
Ciągle obojętnie.
Tylko w sercu.
Żyłach robi się.
Gorzko.
Mętnie.
I kiedy kończę.
Kiedy jestem sama.
Wybucham płaczem.
Dotykając ściany obłąkania.
|