12:14 / 30.07.2002 link komentarz (4) | Sennie wyszeptane słowa.
Nie wypowiedziane przed wschodem słońca.
Zaczarowane.
Tak cudnie pachnące porankiem.
Kawą.
I jestem ja.
Senna.
Szeptana, wołana przez kwiaty po imieniu.
Pachnąca nimi i porankiem.
Pachnąca Twoimi myślami.
Tak wiem.
Ona każdej nocy bezszelestnie kroczą w moją stronę.
Nasłuchują cichuteńko czy śpię.
Kilka chwil później okrywają moje ciało.
I wiesz.
Czasami czuję ich chłód.
Drżenie mojego ciała spowodowane ich natarczywością.
A jednak.
Cieszę się, że o mnie myślisz.
Jakkolwiek.
Gdziekolwiek.
I tak wiem, że jestem jak szare chmury letniego dnia.
Jak nieświadome potknięcie na prostej drodze.
Niech zdarzy się raz i nie wraca nigdy więcej.
|