16:14 / 02.08.2002 link komentarz (2) | u lala...
wlasnie wyjasnila sie straszliwa tajemnica otaczajaca kwestie "dlaczego, do cholery, ja juz nie mam urlopu, powinnam miec jeszcze z dziesiec dni".
Pani Kadrowa wyjasniala dlugo i zawile, uzywajac skomplikowanych slow, ktorych nie znam, a sens tego byl taki: bo takie jest prawo i jusz!
mam o jeden dzien ZA DUZO wybranego urlopu. Znaczy - udalo mi sie przechytrzyc system? No to cwana jestem.
Wiekszosc wolnych dni poszlo sie pasc, kiedy Eks dawal mi popalic i czulam potrzebe ucieczki. Nie powiem, zebym w ten sposob specjalnie odpoczela.
A on sobie teraz siedzi w Wisle i sie byczy, pomyslec tylko, wrrr.
GOFER ZYJE, USRALO MU SIE TYM RAZEM |