18:33 / 19.08.2002 link komentarz (1) | zakonczylo sie. Rozstalam sie z Ł. to bylo najdziwniejsze rozstanie w moim zyciu...
ja plakalam a On ? byl mily jakos tak dziwnie...pocieszal mnie...powiedzielismy sobie wszytsko co bylo do powiedzenia, wspominalismy piekne chwile a bylo ich tak wiele...calowalismy sie na pozegnanie tak jak nigdy.
Boze, On nawet mowil do mnie "moje kochanie, krolewno"
zaczynam zalowac ze z nim zerwalam. Ale z drugiej strony czuje taka lekkosc na sercu. Jednego zaluje: kiedy bylam z nim nigdy nie powiedzialam jak bardzo mi zalezy, jak bardzo kocham a teraz? Coz to juz nie ma znaczenia. Obiecal mi, ze sie jeszcze zobaczymy.
Ide na miasto zalac smutki...
Chcialem Ci kiedys o wieczorze,
Kiedy na niebie ksiezyc lsnil,
Rzec, ze me serce- Boze, Boze!
Bez Ciebie istniec, zyc nie moze...
Nie mialem sił...
Podasz mi kiedys w pozegnaniu
najplomnienniejsza z twoich roz
Znak o tajemnym twym kochaniu,
Gdy mowic bedzie mi w rozstaniu,
Za pozno juz...
|