16:04 / 20.08.2002 link komentarz (3) | Moj telefon mnie wkurza.
Denerwuje mnie idea telefonu komorkowego. To, co mialo ulatwiac mi zycie, stalo sie zmora.
Wiecznie na smyczy, w zasiegu, do dyspozycji...
Wylacze go - a dlaczego wylaczylas, co sie stalo, to specjalnie?
Wylacze dzwieki - jeszcze gorzej - ignorujesz mnie, co robilas, zajeta bylas?
Czy nie moge tak sobie zniknac? Juz nie.
W dodatku ta zabawka uzaleznia. Szkoda, ze nie ma zamontowanego licznika spojrzen. Tak na oko to zerkam na wyswietlacz z dziesiec razy na godzine.
W jakiejs ksiazce byla fajna teoria na temat telefonow. Sa wyznacznikiem spolecznej akceptacji - dzwoni, przychodza sms-y - w porzadku, jestem kochana. Milczy - caly swiat o mnie zapomnial, jest zle.
Swoja przydatnosc w spoleczenstwie uzalezniamy od czestotliwosci dzwiekow, jakie wydaje to gowno.
Milutko.
Chyba wyrzuce tego malego terroryste.
|