18:25 / 22.08.2002 link komentarz (2) | I poszłam niewinnie na wykłady, ale z maja grupa to nie ma tak niewinnie... chyba się trochę spiłam....
Ubawiło mnie to setnie ;-,0) cycata z bloga, cudzego ,rzecz jasna.
Natchnęło mnie to nieco nostalgicznie i pesymistycznie, uświadomiłam albowiem sobie, że NIESTETY omija mnie właśnie życie studenckie, nie jest to może aż taki problem, ale znikają mi KOMPANI DO PICIA i to jest problem większy. sama nie pijam, jeszcze.
Ale nie jest aż tak źle, jutro jest impreza, na którą chyba się nie wybiorę z przyczyn bardzo prozaicznych – no money no happy no honey. Znalazłam właśnie przed chwilą jakieś miedziaki w kubku z Edmuuundem (to mój żółw, taki kolorowy do wanny, prezent na 18-te urodziny, które były …jakiś czas temu,0) i musiałam oddać ;(. Żałować jednak nie ma czego, miedziaki są mi niepotrzebne, bo impreza jest droższa deczko, ALE mnie się i tak nie podoba, bo NIE LUBIĘ DYSKOTEK !!! zanosi się więc na to, że łykend spędzę sobie spokojnie w zaciszu mojego uroczego pokoju. Nie powiem, przyda się odpoczynek, bo ostatnio jakoś tak radośnie oddaję się alkoholizmowi – dlatego też nie mam forsy ;-,0)
[ a ta dyskoteka dysponuje bogato zaopatrzonym barkiem, który kusi mnie martini bianco i malibu]
|