02:07 / 25.08.2002 link komentarz (3) | --------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No nie mówiłam tutaj jeszcze o tym, że buduję dom (w tym momencie wszyscy,
którzy mnie znają zamknęli w popłochu okna IE,0).
Obawiam się, że zanudzam swoje otoczenie mrożącymi krew w żyłach opowieściami
o workach cementu, wylewaniu fundamentów, wyborze koloru okien, dachówki i tynku...
Boże jaka ja jestem teraz mądra po tym wszystkim (no jeszcze nie wszystkim,0),
a jaka będę mądra jak ta budowa się zakończy... Mogłabym budować od nowa.
Moi znajomi i przyjaciele wyrobili juz w sobie (zapewne instynkt przetrwania,0)
zdolność nie słuchania na hasło "a na budowie...".
A budowa dynamicznie zmienia się z dnia na dzień i biorąc pod uwagę,
że została rozpoczęta końcem czerwca to jest nieźle. Na przyszłą sobotę robotnicy
obiecali mi gotową więźbę (pretekst do opijania,0).
Tak więc w tym tempie, zamierzam pić (znowu?,0) parapetowe w okolicach Wielkanocy 2003.
Dzisiaj w ramach aktywnego wypoczynku ;,0) porzadkowałam okolice budowy, a właściwie wyrywałam
bujnie rosnące tam pokrzywy. Oczywiście cała się poparzyłam (łącznie z twarzą,0).
No to tyle o budowaniu (na dzisiaj!,0) ;,0)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
|