17:35 / 28.08.2002 link komentarz (4) | --------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Z dziennika irish z nogą w gipsie
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Dzień trzeci - zakwasy.
Po wczorajszym brykaniu o kulach mam kupę zakwasów, na tzw motylach, bicepsach
i chyba tysiącu innych małych mięśni. Nikt tez wcześniej nie wspominał,
że zrobią mi się odciski na dłoniach (narzekam?,0).
Co do reszty: nie prawdą jest, że jest inny (równie skuteczny,0) sposób na przyniesienie
sobie kawy z kuchni na kanapę niż zasuwanie z nią na klęczkach. Należy uważać, bo zwykle
w połowie drogi, uświadamiając sobie komizm sytuacji mozna dostać głupawki łamanej
przez atak śmiechu i wylać kawę.
Nie prawdą jest, że sąsiedzi są wyrozumiali dla skakania po domu na jednej nodze.
Kopanie sąsiada gipsem jest raczej mało przyjemne dla nogi w gipsie. W każdym razie
o wiele bardziej nieprzyjemne niż dla sąsiada.
Prawdą natomiast jest, że nie dość, że każda czynność zabiera trzy razy tyle czasu
co zwykle to jeszcze trzy razy tyle wysiłku trzeba w nią włozyć.
Wczoraj ONK wręczając mi batonik mówi: teraz musisz uważać na jedzenie, bo masz mniej ruchu.
Wpychając Bounty do ust mówię: wcale nie mam mniej tylko na mniejszej powierzchni. Fakt.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------- |