mysocalledlife // odwiedzony 7122 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (44 sztuk)
18:21 / 29.08.2002
link
komentarz (0)
dopiero teraz uswiadomilam jak bycie z kims wymaga zaangazowania i energii

jak bardzo jest to absorbujace

minely dwa tygodnie od rozstania z M, a ja nie moge sie wyspac i dojsc do siebie fizycznie

czuje sie jak starzec styrany zyciem i problemami

ale to moze jest tylko tak w przypadku osob, o ktorych wie sie, ze nie sa tymi jedynymi

ja to wiedzialam na samym poczatku, ale w gruncie rzeczy bylo przyjemnie...przez wiekszosc czasu spedzonego z M..

patrzac z perspektywy czasu na moje spotykanie sie z M bylo to dziwne

on byl dziwny

przez caly czas udawal kogos kim nie byl i sam sie w tym gubil

byl przez to smieszny


duzo latwiej jest mi zyc myslac o nim w ten sposob

codziennie powtarzam sobie, ze
MALA STRATA, MALY ZAL!!!

i to dziala...

(mam cicha nadzieje, ze to byl ostatni wpis o M,0)