13:58 / 30.08.2002 link komentarz (0) | Widzialam wczoraj Ł...
Usmiechniety, zadowolony z zycia...ucieszylo mnie to, strasznie chcialabym zeby On byl szczesliwy...jemu sie to nalezy.
Poczulam sie tak jak dawniej..nie wazne co sie dzieje, byle tylko On byl blisko...odprowadzil mnie pod orient,On poszedl w swoja strone a ja w swoja.
Tak bedzie lepiej...dla wszystkich, ja sie nie nadaje do stalego zwiazku, a nie chce juz ranic...
Niczym nie jestem, tylko drganiem strun żałosnych....
Któż może być o taką bolesną rzecz zazdrosny?
Komu przeszkodzę, kogo zgniewam lub urażę
ja - skrzypka płacząca - na chwilę przypadkiem przyłożona do twarzy.
|