poeta // odwiedzony 5919 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (7 sztuk)
07:46 / 03.07.2004
link
komentarz (0)
Sen

Siedząc samotnie własne ciało utulam do snu ;
Marzenią daje ujście , nadziei życie.

Tęsknie

Tęsknie tak bardzo jak żadna inna istota ludzka,
Bo takiego cierpienia nie może doświadczyć ktoś, kto ;
Nigdy nie cierpiał z miłosci,
Nigdy nie kochał,
Nie nie był kochany.

Tęsknie za twoimi ustami, oddechem, bliskością.
Za tobą.

Wchłaniam każdą minutę, sekundę życia gdy jesteś blisko,
Gdy patrzysz na mnie , przytulasz, całujesz...

Wtedy czuje , że jeśli istnieje coś takiego jak miłość ,
to ja oddałam się jej całą duszą, całą sobą...
Składając w ofierze wszystko co mam,
Nie poświęcając nic zarazem.

Gdy nadchodzi godzina rozstania;
Czas staje w miejscu, serce przestaje bić, ciało oddychać.

Nie pragnę nic , oprucz zachowania w pamięci tego jednego ułamka sekundy
kiedy wiem , że kocham cię.
Pragnę tyle wtedy powiedzieć...
lecz jedyne to na co mnie stać ;
Jest niemym gestem pożegania,
Uśmiechem...
Odejściem.

Wiem że gdyby się odwrócę , obejrzę się przez ramię...
Wiem , że powinnam cię wtedy zatrzymać...
Nie , nie chce się łudzić snem na jawie.

Słowami które nie oddadzą uczuć , myśli, duszy...

Kocham i będe kochać.
Boś ty jest jedyny.

Jesteś niczym ptak
Samotny, dumny , wolny..

Mogłabym cię zamknąc w złotej klatce, krzycząc jesteś mój należysz do mnie.
Ale czy ja tego tak naprawdę pragnę...?

Którą kolwiek odejdziesz drogą- ja pójde za tobą.
Gdy będziesz szedł kalecząc stopy o cierniste skały;
Pójde za tobą po tych skałach raniąc własne stopy.

Gdy będziesz szedł w ulewie, burzy, śniegu brnąc po kolanach;
- Pójdę za tobą.
Będe podążać za tobą dopuki nie powiesz '' ODEJDŻ ''

Życie bez ciebie będzie cichym podmuchem wiatru który zapomniał swoją pieśń,
Gwiazdą której czas wygasł.
Odejdę lecz do końca moich dni będe cię kochać.

Może znów kiedyś spojrzymy w niebo o tej samej porze,
Może znów kiedyś staniemy na tej samej ziemi...

Nic nie mówiąc przytulę cię do siebie...
Zabliźnie rany, nie opuszczę w chorobie.

Będę czuwać bladymi świtami, karmiąc tylko własne oczy twoim widokiem.
Nie zdradzę...
Nie zdradzę pamięci , wspomnienia, ciała.

Gdyż serce zakochanej kobiety jest głuche, slepe...
Rozumne.

Nie poruszy mnie ni raj na ziemi, ni piekło w środku nieba.
Ni los który postawi ludzi na mej drodze,
W moim sercu zawsze będziesz ty.

Jedyną rzeczą jaką uczynić mogę jest;
Modlitwa,
Jest nią Wiara,
I jest nią Nadzieja.

Modlę się o to abyś był szczęśliwy, nie liczy się czy ze mną czy z jaką kolwiek inną kobietą.

Będę wierzyć , ze osiągnałeś to co pragnąłeś, że masz wszystko ;
Spełniłeś sny.

Nadzieję będe mieć kiedyś tylko po to , aby w twoim sercu nie zagasło moje istnienie.
Aby zapomniało tylko moje imię aby z czasem żal ukoił życie

Dla mnie byłeś, będziesz , jesteś...moim aniołem.
Cichym cieniem który ochrniał mnie, podnosil z ziemi z każdego upadku...
Gdy moje skrzydła zapomniały jak latać.

W moich snach byłeś tak bardzo blisko...
Na wyciągnięcie dłoni.

Lecz zarazem tak daleko bo gdy budziłam się ;
W oddali pozostawał cień odchodzącej istoty.

Nigdy nie przeklnełam i nigdy nie przeklnę twojego istnienia.
Nie będe prosić , nie będe błagać boga;
Byś wrócił.

Wtem poproszę tylko jedno...
Jedną maleńką iskrę...

Gdy odejdziesz...
Bys wspomniał mnie każdego roku ,
Gdy białe płatki zaczną otulać ziemie...
Pójdziesz w to miejsce ...
W to jedyne.
Spojrzysz w niebo...
I przypomnisz sobie ;
Że jest ktoś na tym świecie;
Kto cię kocha, pragnie , tęskni.

A wiara moja nigdy nie zagaśnie ;
Dopóki ty będziesz nosił ją w sercu.

07:39 / 03.07.2004
link
komentarz (0)
Nie boję się śmierci...

Nie czuję głodu,
Nie czuję zimna.

Jestem ogniem , piekłem ;
Własnym płomieniem.
Pragnieniem narastającego wciąż żaru.
-Duchem spalonym .

Jestem w samej swej postaci łzą, w której skupia się cały mój żal;
Bo ja nie czuję nic, oprucz litości.

Jestem kwiatem który już nigdy nie poczuje ludzkiego spojrzenia.
Ziemią która przesypuje się u mych stóp.
Słońcem które pali moje wnętrze;
Moja skórę.
Wodą która nawołuje pragnienie własnych słow.
Nie boję się śmierci.

Z własnego wyboru sama sobie przeklętym wygnańcem.
Dla ludzi umarłym stworzeniem,
Dla lasu zapowiedzią burzy,
Wysłannikiem nicości.
Dla niebios Nieśmiertlenym bóstwem Całości.
Nie boję się śmierci.
Nie boję , nie boję...!
Ja nigdy nie zaznam snu wiecznego !
Nigdy nie zasmakuje goryczy porażki...
Smaku miłości...

Jestem wieczna !






07:31 / 03.07.2004
link
komentarz (0)
Mój Anioł...


Byłam smięrcią, złem dosadnim,
Gwiazdą zachodzacego słonca.
Odległym żarem zawistnej walki,
Kulistym płomieniem,
Własnej samotności...

Szukałam nieba, na dnie raju,
piekła w swietle ognia,
milosci na dnie srebnego krysztalu...


Dzis tylko wspomnieniem;
Spisana kartka papieru ; O to czym jestem, byłam i być będe..
białym płotnem;
Liściem na wietrze noszonym przez wiatr...

Gryzłam własnymi wargami twardą ziemię,
dłońmi rozkopywałam popiól , by na nowo stworzyć własną historię...
Łzami, płakałam.
Szlochem zanosił się mój świat...
I słowa...
Słowa zagłuszające deszcz...
cisnące się na usta, znane każdej bezsnennej nocy...
'' ciągle sama...''

Pytałam nieba, pytałam gwiazd.
Ile jeszcze pustka będzie moim gościem,
moim sumieniem...
Moim poczatkiem.

Kiedy serce zabije ;
Kiedy znów oczy zabłyszczą.

-Nie przytulisz , nie powiesz że kochasz...
Bo anioły nie czują zimna, bólu, ludzkich uczuć...
Zbyt ludzkich -jak dla mnie.
A jednak nigdy nie dałeś umrzeć mojej nieśmiertleności.

Gdzie jesteś...
Na jakiej drodze musze stanąc by cie choć zobaczyć,
Jakimi ściężkami mam podążać by napotkać twój ślad.
Gdzie jest mój anioł..? Gdzie jest mój struż..?

Wszystko na próżno.
-On nigdy nie nadejdzie, nigdy nie wróci.

Resztki nadziei, zaczątki uczuć...
Wszytsko odeszło, szybciej niż się zaczeło...
Bo czymże, jakim prawem;
czy wolno mi kochać istotę
Dla niego wyrzekłam się wszytskiego...
Wiary, szcześcia, wspólczucia.
Wiedziałam już jako dziecko , że nigdy nie będziesz należeć do mnie...
Że pragnąć cię mogę tylko w snach , i tak cichutko by nie zbudzić czasu.
Wiedziałam przez te wszytskie lata...
Wiedziałam a jednak łudziłam się przegraną śmiertelną walką.

Jestem człowiekiem...
Człowiekiem.
Który pokochał Anioła.

09:40 / 27.05.2004
link
komentarz (2)
Upadły Anioł.

Bo te Anioły, są niczym ptaki.
Nie czują bólu i łez,
Nie czują chłodu.

Gdy spadają wprost na ziemie,
By oddać hołd najważniejszemu z nich,
Zostawiają jedno maleńkie pióro...
By ugasić ludzki żal.

By zabrodzić własną krwią poległych braci.

By pochować ich szczątki..
Tam na ziemi...
Skąd się bieżę ich „ poległy’’ ród.

By zatrzeć pamięć tak niegodziwą...
Oddać cała dusza to, co należy się im:

Podwładnym Niebios.

Królestwem zrodzonym z czystości i wiary,
Patryjarchą ludzkich myśli.
Pamiętnikiem Zbożowych Nadziei.

No bo czyz ludzie nie sa jak upadłe anioły...
Traca to co kochaja za kazdym razem gdy uwierza gdy zaczynaja pragnac..

Znow samotny spacerek...
Rzomyslenia..walka z samym sobą.
Jests cieplo..Ludzie patrza na mnie dziwnie bo mam glany i sweter...Zimno m w dlonie...
Ale nadala pisze...
Musze skonczyc.
Bo jak mowo legenda '' Wszystk oco wpada do tej rzeki ..zamienia w kamien...Ach gdybym tak mogla moje serce tak wrzucic...'' Paulo Coelho '' Usiadlam nad brzegiem...
Spisujac ta historie zacieram , pale mosty.
Gdy ja skoncze wrzuce do rzeki i odejdede zapomniana...
22:13 / 25.05.2004
link
komentarz (0)
yhhhhh gdyby mnie ktos kiedys zapytal dlaczego wierze...opowiedzialbym mu moaj historie pewnie by zrozumiel moje chore i poplatane zycie...
Dzis rzecz jasna z wolkmen na uszach i dawaj an spacer juz neidlugo .. trzeba tylk jakos wytrzymac..
15:39 / 25.05.2004
link
komentarz (2)
„ Twojego serca tu nie ma ’’

Tam gdzie serce twoje umarło wraz z tobą, na grobie niemego milczenia;
Tam łez moich nikt nie dosięgnie.

Nie usłyszą go patki,
Nie zrozumie morze,
Nie pochłonie go fala, gdy serce swoje na oścież otworzę.

Będę wracać , będę tęsknić , będę modlić się gorąco...
A jednak wszystko na próżno , bo twojego serca tu nie ma.

Nie wiem czy kiedykolwiek zrozumiem;
Czy kiedykolwiek pojmę kim naprawdę dla mnie byłeś.
Kładąc umarłe kwiaty bez życia , na to co mi tu jeszcze pozostało.

Gdy skończę na ziemi moje wygnanie,
Gdy ostatni raz obejrzę się przez ramię,
Obejmę wzrokiem;
Dotknę palcami;
Duszą bezdenną pochłonę:
Zapach wiatru i wycie mew.

Wtedy będę wiedziała, że twojego serca tu nie ma.







Dla kogoś, kogo serce jest zbyt daleko
By dosięgnąć je palcami.










15:37 / 25.05.2004
link
komentarz (0)
Dobry wszystkim :,0)
Jeśli kogos beda interesowac moje wspaniałe prace :D
i oraz własne dązenia i spekulacje:D blee wymadzam się ;,0) to zapraszam pozdrawiam :P :,0)