rollo // odwiedzony 16572 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (34 sztuk)
23:48 / 21.03.2004
link
komentarz (0)
Uff... po kilkunastu mcach milczenia, powrot.
musze skonczyc z aktywnoscia 18h na dobe, bo sie wykoncze.Cztery lata bez urlopu zrobily swoje. Czuje sie juz jak starzec przed emerytura.Nie przebiegne nawet 50 m.armagedon...
Z mloda we wrzesniu bedzie przeprowadzka do mieszkanka.I bedzie dobrze.czuje to w kosciahc.I zblizajacy sie reumatyzm...
21:31 / 02.09.2003
link
komentarz (0)
Powrot

Po dluuugich perypetiach,nazwijmy je zyciowymi, wrocilem. Nloga.

Zastanawiam sie co u was?

:,0)

tRollo
10:46 / 02.08.2002
link
komentarz (0)
Chchialbym zdecydowanie zdementowac, pogłoski o mojeje smierci oczywiście! Żyję! Z hukiem, kacem i innymi przypadłościami wieku młodzieńczego! (przypadkowe ojcostwo i choroby weneryczne wykluczając,0). I choć bank dopomina sie o swoje pieniądze będe żył tak dalej i równie dla innych niezrozumiale.! A propos jest jakaś knajpka motocyklowa w krakowie???

Uszanowanie czytającym : Rollo
12:17 / 29.07.2002
link
komentarz (0)
uf. Wróciłem z Mrągowa. dwa dni i jedna , szalenstw.
:,0),0),0)
Na moje nieszczescie trzeba było wracać.

p.s. A po co?
11:26 / 21.03.2002
link
komentarz (0)
Mam! Tak wlasnie przyszlo mi do glowy aby powalczyc o wrzesniowy termin egzaminu.Poza znow przyszla mi ochota na porzadki.Brr!!! niedobrsze!.
Aha. Dzieki BartkuW.Wiesz za co.
:,0),0),0)
11:23 / 21.03.2002
link
komentarz (0)
HA! Zmiana skina,Coz.Wiosna panie sierzancie! Klopoty w szkole i w dziekanacie.Moga mnie wyrzucic.ALe tam.Poradze sobie.Musze.
Wiosna kwitnie! Oby tylko zrobuilo sie cieplej.Grr!!! Jawa kaprysi.Trzeba ja doprowadzic do porzadku!Co to kurcze demokracja??? ;,0)

10:15 / 14.03.2002
link
komentarz (1)
Ehh... Widziałem swietna przerobke junaka na Draga.Nabrałem własnie weny na swojego draga.. :,0),0)
18:57 / 11.03.2002
link
komentarz (0)
Aha! Znow olalem logike, ciekawe czy teraz sie tez wykpie...
18:55 / 11.03.2002
link
komentarz (1)
Oooo...Wroclem do domu o 2:45.Połozyłem o 3:10.Wastałem o 6:10.Poprzedniego dnia tak samo.I oczywiście nawet łyka piwa...
No dobra kilka łyków było... ;,0),0),0),0)
Niepodoba mi sie w ground zero.Muzyka: Unc unc unc unc.No coz, nie należe do fanów tego rodzaju rytmów Jedna,dwie godziny moge wytrzymac...Ale wytrzymalem ich piec. ufff...
Dzis w pracy pomylilem dekodery do wysyłki.To fszystko przes brak pifa...Wczoraj ze strychu ,po waskich schodach znieslismy kompletna Jawe :,0),0),0),0),0) wreszcie zaczne jezdzic...Jedno było dobre w ground zero: Te sliczne Tygrrrryyyyysssski... :,0),0),0),0),0),0)
Na sniadanie zezarlem odgrzewana fasolke po bretonsku., caly dzien jest kamikadze boski wiatr i nei ma przebacz... :,0),0),0),0),0)
...pryk...
11:20 / 26.02.2002
link
komentarz (0)
Dziś zamierzam pobić rekord w jeżdzie z Pruszkowa na Prage pd. zimą w korkach...ostatnio: 2h:25 min (17-19:25,0).Moje szczęście sie ucieszy.I tak wybroniłem ją przed towarzyszeniem Monice do instytutu włoskiego na jakiś film.Tyle że to ja musiałem załatwić to z Monika tak aby sie nie obraziła...
AAA! No tak! Zapomniałem.Jestem "żonaty", interesujące stworzenie...finały hokeja oglądaliśmy osobno, wiec niedane mi było podziwiane tego widowiska przed telewizorem.Polega to na tym że do pełnego uczestnictwa w meczu podczas transmisji brakuje jej tylko kija i siniaków ;,0) Po meczu USA-Kanada była już kompletnie wyczerpana...Urocze, po prostu urocze...:,0),0),0)
W sumie jest wesoło.Czaimy sie do siebie jak dwa kociaki.Chyba sie w koncu ustabilizuje sie.Warta jest tego.
16:21 / 25.02.2002
link
komentarz (0)
Tia...dosadny komentarz Mumika, choć facet ma racje ,to i ja przyznać musze.
Stwieredzamm,że zaczyna sie układać nieźle: zawodowo, w szkółce , no i oczywiście - w życiu osobistym. Poznałem bardzo ciekawa i wesoła osóbke.Na dodatek wspaniale sie dogadujemy, choć sytuacja jest nieco komiczna (do tej pory skradamy sie- zupełnie inaczej niż każde do tej pory,0), co jednak dodaje uroku sytuacji.Kurcze,chyba sie ustatkuje... ;,0),0),0),0),0)
Choć nadal szalene na punkcie jednośladów z silnikiem o wysokiej pojemności, stwierdzam ,że sie starzeje...: wybieram cieplutkie 4 kółka coraz częściej.Notabene: czy ktoś wie gdzie dość tanio kupie świece splitfire? a sprzedawca nie jest głąbvem?
Ahhh...
11:49 / 20.02.2002
link
komentarz (2)
Heh.Zmiana pracy.I kilku innych rzeczy...
Napisze jutro
Wiecej.
Duuuuuzo Wiecej.W koncu trzeba odbic sobie ten okres nieobecnosci nie??? ;,0),0),0)
11:48 / 24.08.2001
link
komentarz (1)
Niezaleznie od tego czy zbliza sie zmierzch Twojego zycia, czy po obrasnieciu w piora wkraczasz w swiat doroslosci, sa takie momenty,kiedy zastanawiasz sie czym sa uczucia, jak zdefiniowac milosc.
Jako to cos co nie pozwala sie skupic na pracy, i kieruje mysli w kierunku tej osoby? Jako przywiazanie, nasilenie emocji,z ta osoba zwiazanych?
Jako to uczucie straty ktore nasila gniew,gdy odkryjesz zdrade? Czy tez moze to co przekonuje cie aby wybaczyc, przymknac oczy na grzeszki,skazy, czy tez humory?
Czy tez moze to co nakazuje Ci pozostac, mimo ze wiesz ze jest tylko na chwile, i walczyc o to aby to sie zmienilo.Choc odrobine?
Ciesze sie ze mimo mlodego wieku, dystans jakiego nabralem do takich rozwazan pozwala mi na stwierdzenie, ze choc to wszystko prawda.Bez wyjatku.
Oraz stwierdzenie ze najzdrowiej jest gdy zastosujesz tu fraze: miluj blizniego swego, jak siebie samego. Wiec gdy kochasz kogos, pomysl
czasem o sobie , jak ty sie czujesz, gdy bliska ci osoba oklamie, oszuka, lub wodzi za nos.Mowi sie ze milosc nie zna zbyt wysokiej ceny
lecz trzeba dodac, ze tylko wtedy jesli po jej zaplaceniu, tylko ty bedziesz "uzytkownikiem" nabytych uczuc.
.

16:20 / 26.06.2001
link
komentarz (1)
Zakrecone dni.A propos.Odwiedzilem stadnine, spotkalem kolezanke, pomoglem
jej oporzadzic konia.spodobalo mi sie, od jutra bede przyjedzal tam codziennie.:,0),0),0) Znalazlem kolejne wciagajace zajecie. Po prostu zaczynam ZYC. :,0),0),0),0)
19:55 / 22.06.2001
link
komentarz (1)
Przypomnialem sobie o nlogu.
hmm. Niekupilem cx'a.I dobrze. Znalazlem prace, naszlo mnie zeby sie uczyc (ale sie ambitny zrobilem nagle,0). W uczuciach- luz. Zadnych zrywow, i dobrze na razie. Zaczynam odrzywac, usmiechac i wspierac innych, co bardzo lubie, poniewaz zapominam o swoich klopotach, poza tym lubie widziec jak kto sie usmiecha.
:,0),0),0) Swiat jest piekny. No coz. nic.Trzeba konczyc.
Papatki wszystkim.Do zobaczenia na zlocie nlogowcow
18:28 / 01.05.2001
link
komentarz (1)
1 maj.
Upal.Z nikim na spacer.Samemu nie lubie.
Posiedze jeszcze w domu i zaczne sie uczyc.Sesja za m-c
18:26 / 01.05.2001
link
komentarz (1)
1 maj.
Upal.Z nikim na spacer.Samemu nie lubie.
Posiedze jeszcze w domu i zaczne sie uczyc.Sesja za m-c
18:25 / 01.05.2001
link
komentarz (1)
1 maj.
Upal.Z nikim na spacer.Samemu nie lubie.
Posiedze jeszcze w domu i zaczne sie uczyc.Sesja za m-c
00:15 / 01.05.2001
link
komentarz (1)
Pozarlem sie ostatecznie z Irena.Zerwalismy wieloletnia znajomosc.Boli mnie to
jak cholera,ale tak chyba trzeba bylo.Po tylu latach nagle okazalo sie ,ze
nie za dobrze sie znamy.Poza tym nie moglem juz zniesc jej rozterek na temat
Marka, faceta do ktoergo wzdycha. To bylo juz ponad moje sily.Traktujemy sie
teraz gorzej niz szeregowi znajomi.To boli.Bardzo. I mimo ze chcialbym znow
usiasc jak dawniej z nia i przegadac cala noc, nie moge.Tesknie za nia ,lecz
wiem ze nie odwzajemnia moich uczuc.A ja nie jestem na tyle silny, aby obserwowac ja z Markiem
.Kupuje CX'a. W zasadzie zamieniam sie z kolega.Teraz bede myslal jak nie
zginac przy 170 km/h .
00:14 / 01.05.2001
link
komentarz (1)
Pozarlem sie ostatecznie z Irena.Zerwalismy wieloletnia znajomosc.Boli mnie to
jak cholera,ale tak chyba trzeba bylo.Po tylu latach nagle okazalo sie ,ze
nie za dobrze sie znamy.Poza tym nie moglem juz zniesc jej rozterek na temat
Marka, faceta do ktoergo wzdycha. To bylo juz ponad moje sily.Traktujemy sie
teraz gorzej niz szeregowi znajomi.To boli.Bardzo. I mimo ze chcialbym znow
usiasc jak dawniej z nia i przegadac cala noc, nie moge.Tesknie za nia ,lecz
wiem ze nie odwzajemnia moich uczuc.A ja nie jestem na tyle silny, aby obserwowac ja z Markiem
.Kupuje CX'a. W zasadzie zamieniam sie z kolega.Teraz bede myslal jak nie
zginac przy 170 km/h .
22:45 / 31.03.2001
link
komentarz (1)
Wrocilem ze spaceru...padam
20:27 / 31.03.2001
link
komentarz (1)
Tfu. wiosna.
Ptaszki cwierkaja, roslinki sie zielenia, a ja znow mam podly humor.Przynajmniej golabka zjadlem.Spotkalem znajomego i zaprosil mnie do siebie na zarcie.Mieszka z piecioma dziewczynami. Hmmm koszmar. Bojki o lazienke do 23-iej.
20:26 / 31.03.2001
link
komentarz (1)
Tfu. wiosna.
Ptaszki cwierkaja, roslinki sie zielenia, a ja znow mam podly humor.Przynajmniej golabka zjadlem.Spotkalem znajomego i zaprosil mnie do siebie na zarcie.Mieszka z piecioma dziewczynami. Hmmm koszmar. Bojki o lazienke do 23-iej.
17:18 / 31.03.2001
link
komentarz (1)
Kolejny wesoly dzien. Wstalem, wyproznilem sie, wypilem kawe , wzialem prysznic i ide na spacer z Irenka.
Nadzieja matka glupich... Na pewno! Ja chyba nie umiem sie poddawac...
Ale idzie wiosna, panie sierzancie
17:17 / 31.03.2001
link
komentarz (1)
Kolejny wesoly dzien. Wstalem, wyproznilem sie, wypilem kawe , wzialem prysznic i ide na spacer z Irenka.
Nadzieja matka glupich... Na pewno! Ja chyba nie umiem sie poddawac...
Ale idzie wiosna, panie sierzancie
14:51 / 29.03.2001
link
komentarz (1)
We wtorek skonczylem 21 lat... fuj! Stare prochno...
W zasadzie nie przezylem swego zycia tak aby bylo warto je przezyc jeszcze raz...
cholibka
20:30 / 24.03.2001
link
komentarz (1)
Dlugo mnie nie bylo... moze i dobrze.
Wiele sie wydarzylo.Na ogol ja bylem inicjatorem tych wydarzen.
ktoregos dnia Cos mnie zapienilo. Nie pamietam juz, co. Po dwoch dniach znajmilem Irenie, ze od dzis sie nie znamy.Ze ja kocham, i ze wiem jak ona mnie traktuje. I ze nie widze mozliwosci dalszego ciagniecia tego w ten sposob.Z szacunku do samego siebie. Powiedzialem jak bardzo .... bolesna byla dla mnie ta walentynka. Wyszla jakas nieswoja, niby pogodzona z wydarzeniami, ale jednak cos bylo nie tak. To byl piatek. W niedziele minelismy sie na ulicy, nie mowiac ani slowa. Cos we mnie doszlo do glosu i powiedzialo :" przeciez to glupie, zrob cos" Posluchalem sie. Odbylismy dluuuuuga rozmowe. Bedzie musiala sie pogodzic z tym co czuje. "Jeszcze jedna zla wiadomosc dla Ciebie, nie poddam sie Irenko" - " wiem, nie musiales tego mowic"... "jednego nie rozumiem, Michal, przeciez mam te swoje szmergle, nie wygladam jak modelka.. , czemu? " - " Kocham Cie taka jaka jestes, w srodku. Z twoimi odchylami, humorkami, i innym dobrodziejstwem inventarza. Kocham Cie za twoje wnetrze." . Jakos dziwnie, sie wtedy spojrzala, cien usmiechu."Jak cie znam teraz sie zdystansujesz"- " (cieply usmiech,0) To jeszcze mnie tak dobrze nie znasz, Michal. Zobaczysz"
I znow wpedzilem, sie w ta pulapke... sam.

wczoraj troche znow rozmawialismy,od serca. Po analizach doszlismy do tego ze, ona bardzo pozno docenie zalety kogos, lub czegos. I ze zamknela sie emocjonalnie. Nie poddam sie, nie poddam sie, nie... ?
Trace juz powoli zapal. Jakis znak, gest, cokolwiek co by potwierdzilo ze moja wytrwalosc przynosi efekty i odzyskalbym wiare, ktora trace...
Ma ktos jakis pomysl?
mishahoe@kki.net.pl
20:29 / 24.03.2001
link
komentarz (1)
Dlugo mnie nie bylo... moze i dobrze.
Wiele sie wydarzylo.Na ogol ja bylem inicjatorem tych wydarzen.
ktoregos dnia Cos mnie zapienilo. Nie pamietam juz, co. Po dwoch dniach znajmilem Irenie, ze od dzis sie nie znamy.Ze ja kocham, i ze wiem jak ona mnie traktuje. I ze nie widze mozliwosci dalszego ciagniecia tego w ten sposob.Z szacunku do samego siebie. Powiedzialem jak bardzo .... bolesna byla dla mnie ta walentynka. Wyszla jakas nieswoja, niby pogodzona z wydarzeniami, ale jednak cos bylo nie tak. To byl piatek. W niedziele minelismy sie na ulicy, nie mowiac ani slowa. Cos we mnie doszlo do glosu i powiedzialo :" przeciez to glupie, zrob cos" Posluchalem sie. Odbylismy dluuuuuga rozmowe. Bedzie musiala sie pogodzic z tym co czuje. "Jeszcze jedna zla wiadomosc dla Ciebie, nie poddam sie Irenko" - " wiem, nie musiales tego mowic"... "jednego nie rozumiem, Michal, przeciez mam te swoje szmergle, nie wygladam jak modelka.. , czemu? " - " Kocham Cie taka jaka jestes, w srodku. Z twoimi odchylami, humorkami, i innym dobrodziejstwem inventarza. Kocham Cie za twoje wnetrze." . Jakos dziwnie, sie wtedy spojrzala, cien usmiechu."Jak cie znam teraz sie zdystansujesz"- " (cieply usmiech,0) To jeszcze mnie tak dobrze nie znasz, Michal. Zobaczysz"
I znow wpedzilem, sie w ta pulapke... sam.

wczoraj troche znow rozmawialismy,od serca. Po analizach doszlismy do tego ze, ona bardzo pozno docenie zalety kogos, lub czegos. I ze zamknela sie emocjonalnie. Nie poddam sie, nie poddam sie, nie... ?
Trace juz powoli zapal. Jakis znak, gest, cokolwiek co by potwierdzilo ze moja wytrwalosc przynosi efekty i odzyskalbym wiare, ktora trace...
Ma ktos jakis pomysl?
mishahoe@kki.net.pl
00:11 / 08.02.2001
link
komentarz (1)
Anlizujac powody swojej bezsennosci, doszedlem do wniosku ,ze wynika ona z niespelnionych fantazji seksualnych, ambicji oraz niedopieszczonego ego.Najgorsze ,ze lekarstwem na te trzy rzeczy jest Irena.Dosc!!! Wszedzie Irenka. moze by tak o czyms Innym.A! Erotikon. Pokazy erotyczne w W-wie + rekrutacja w biciu polskiego rekordu. Jakas panienka zamierza obsuzyc at least 50 facetow. Nabor od 8 do 10 lutego. 11-go bicie rekordu.Niby interesujace ale nie ide.Jakos mnie to nie rajcuje...Ciekawe dlaczego? Jestem hetero, w miare chojnie obdarzony, wiec ciekawe czemu?
Noo nic, moze zasne? i sen podsunie jakies rozwiazanie?Jutro, znow sie obudze i bede sobie przypominal ze trzeba oddychac, w nadziei ze kiedys o tym zapomne i juz nie bede... za co ja kocham? Trudno powiedziec. Jest to tysiac drobiazzgow ktore skladaj sie na jedna calosc, Irenke..
Sciskam all!
Michal
19:59 / 11.01.2001
link
komentarz (1)
Fajnie, zaspalem do pracy.A to wszystko przez pogotowie! Musieli mnie do 4-tej naf ranem trxymac? Kurcze juz pochorowac w spokojunie mozna.
Sesja sesja sesja! Kurczaki pieczone! Nic tylko sesja
Irena od 4-ch dni sie nie odzywa, znajomi tez gdzies wyparowali, Wracam z pracy, witam sie z psem, siadam do nauki, robie sobie przerwe przy sprzec i tak od dluzszego czasu.Glupio troche... powinno kwitnac moje zycie towarzyskie, a ona przypomina atmosfere kostnicy.Dobrze ze jakis blogoslawiony wymyslil IRCa, przynajmniej wpasc na # moge i pogadac.Dzieki temu mam jeszcze poczucie ze przynaleze do grupy.
Dzis w pracy rozmawialismy o zwiazkach, dziewczynach itp. Mlodzi jestesmy (25, 21 , 20 lat,0). Kazdy z nas przezyl wiele, kazdy z nas postepowal inaczej, wiec podzielilismy sie wrazeniami, uczuciami i myslami na ten temat. Ciekawe: mimo roznic miedzy nami jedno nas laczylo. Zasady. te ktorych sie nie lamie, te ktorych czlowiek dobrze wychowany nawet nie nagina lamie.Smutno mi sie troche zrobilo gdy, okazalo sie ze jako jedyny wiem jak odczuwa sie zdrade dokonane przez dziewczyne, szczegolnie ta ktora odkrywa sie po czasie i do tego jej elementem jest przyjaciel.Nigdy w zyciu (tak jak wtedy ,0) nie czulem sie bardziej upokorzony i oszukany.
Dobra dosc na dzis
17:50 / 01.02.2001
link
komentarz (1)
Gdy kiedys, ktos wspomnialby mi ze zakocham sie, i bede kochal kobiete jak maz zone, tolerowal jej wady, inne dziwne przypadlosci, ze bede sie na nia gniewal, robil awantury, ale mimo to bede ja kochal i gotow bede za nia zycie oddac, to kazalbym mu isc na obserwacje do wariatkow. Teraz zapytalbym go skad wiedzial?
Milosc taka jest piekna, gdy z dnia na dzien jest piekniejsza w twoich oczach, a kiedy sie do ciebie usmiechnie, zapominasz o troskach, klopotach, niezaliczonych egzaminach, niepoplaconych rachunkach...
i gdy wyobrazasz sobie ze caluje innego faceta, czujac skret kiszek i kule lodu w zoladku. Tak, taka milosc jest piekna, szcegolnie gdy narodzila sie z wieloletniej przyjazni. Gorzej , gdy jest ona jednostronna... Chociaz pielegnuje w sobie to uczucie, nie zyczylbym go najgorszemu wrogowi.Poniewaz z dnia na dzien jest coraz bolesniejsze, gdy odwiedza cie, usmiecha sie, zartuje z toba, gdy mowi ci jakiej milosci szuka i gdy ty resztkami sil powstrzymujesz sie by nie powiedziec jej o tym, ze ty wlasnie ja tak kochasz. Powstrzymujesz sie poniewaz wiesz,czujesz, ze Ona traktuje cie jak przyjaciela i brata , i takie wyznanie oznaczaloby jeszcze gorszy bol gdy zobaczysz w jej oczach zaklopotanie, zawiedzenie, i szczypte zlosci.Gdy uslyszysz " Ale jestes dla mnie przyjacielem, jak brat... jestes wspanialym facetem ale ja nie..." i wiesz jedyne co zmienia te slowa to rozmiar bolu i goryczy w tobie...
Kocham ja, kocham moja ******...
23:45 / 07.02.2001
link
komentarz (1)
A teraz czas na: Wlasnie... na moja milosc.
ostatnio doszla do wniosku, ze ma u mnie jak u Pana Boga za piecem, ze mam do niej niezmierzone poklady cierpliwosci i wyrozumialosci, itp.
Brawo! Tylko zeby to sie jeszcze wiazalo z ...
Wszyscy sie ze mnie smieja.Ze kocham ja jak wariat, ona mnie nie chce... Mam dla nich sugestie: Calujcie w d... osla! Najwyrzej zostane starym kawalerem.Dopoki nie wyszla za maz jest moja, przynajmniej w przenosni.Ci ktorzy rozumieja moje uczucie, wiedza o co chodzi.I chocby glupcem nazywano mnie, nie poddam sie, chocby istniala nawet odrobina szansy, bede przy niej. Nawet jesli nie bedzie mnie chciala. Sam wybralem taki los, i sam bede niosl ciezar takeigo zycia.Skoro nie moga byc z nia, to przaynajmniej zachowam w sobie ta milosc.
23:25 / 07.02.2001
link
komentarz (1)
Hmm. Wlasnie wrocilem, tym cholernym uazem z miasta.Pojechalem tylko na cepeen, 2 km. A w miedzy czasie: siadlo ladowanie, zaczal wyc reduktor, rozladowal sie akumulator, skonczylo sie paliwo... Jelsi dodac ze drzwi otwieraja sie w trakcie jazdy, sprzeglo nie istniej, a hamulce lapia za drugim nacisnieciem, to macie pelen obraz... Skonczylo sie na wymianie swiec, przewodow zaplonowych, zatankowaniu i upokarzajacym holowaniu przez 200-stu letnia Syrenke Bosto, poczym UAZ laskawie kichnal prychnalo i zapalil... I pomknal niczym bwm w swiat, majac mnie wkurwionego za kierownica, wiec jechalem na przelaj jak byly korki...albo stwierdzilem ze tak bedzie krocej... Ale dojechalem!!! I kupuje cos takiego. Jest swietne..

23:00 / 09.01.2001
link
komentarz (1)
KUrrcze.Niby wpis numer jeden, ale...
CIezko miec 20 lat, a z zachowania byc jak 28-30 letni facet.Mlode nie chca takiego ramola, starsze nie chca byc zwiazane z mlodszym.Kanal
Do tego Junak mi sei popsul a nie mam czasu go naprawic.Przez to cierpi moj entuzjazm.On jest mš siłš, on mš potęgš, ON jest dla mnie ucieczkš od klopotow, braku połówki, i całego zła tego œwiata.Żone bym sprzedał ( ;,0) ,0) Junaka: Ani mi to w głowie! Choć się psuje to go uwielbiam. Ma dusze i serce,i mnie też kocha. Cos z czym u moich dziewczyn sie nie spotkałem.Sorx za tš przeplotke w polskich literac lecz mam juz nawet pisania bez ogonków. :,0)
Ciekawa forma pamietnika. Caramon Mógłby sie odezwac.Może on zna jakieœ miłe dziewczyny?