16:18 / 29.09.2002 link komentarz (0) | skasuj??jak sie kasuje??
ja nie chce nloga juz
skasuj!! |
18:13 / 11.09.2002 link komentarz (0) | ogłaszam protest.ogłaszam prostest przeciwko analizie.autoanalizie.im wiecej myslenia tym wiecej problemow.chce byc prosta.nie czuc głebi.choc na chwile.czuje jak mnie przgniataja.z kazdej strony.a wala sie autorytety.zycie doswiadcza.twardy grunt pode mna stał sie miekka galareta.nie trzymam rownowagi.nie chce sie zapasc.nie chce znowu.musze? |
00:00 / 10.09.2002 link komentarz (0) | im dłuzej zyje tym bardziej moje autorytety sie rozmywaja.wbrew temu co widze czuje zupelnie co innego.ten chaos mnie rozprasza.zycie podrzuca mi ciagle jakies kłody,jestem zaskoczona ze jeszcze mam sile byc taka jaka jestem.i mysle ze gdyby nie osoby ktore udalo mi sie zatrzymac przy sobie,odnalezc jakas droge do nich,byc dla niech to nie wiem czy moje istnieje mialoby jakikolwiek sens.ludzie ktorzy kiedys dla mnie byli bezpluciowi w zyciu nagle zaczynaja miec barwy,rozniace i mieniace kolory,ktore im dalej zajde tym sa zywsze,jaskrawsze.inni za to zaczynaja te odcienie gubc,tracic,poprostu wygasaja.nieraz az zaskakuje mnie o ze tak naprawde najblizsi mnie nie znaja,nie wiedza jakie mam zdanie na dany temat,czy mnie on interesuje i czy w ogole posiadam jakiekolwiek zaanie.niektorzy zatrzymali sie na pewnym etapie i nie chca pojsc dalej,zobaczyc ze sie rozwinełam,ze jesem zupelnie inna osoba,dojrzalsza.szkoda ze nieraz trzeba sie zawiesc na kims kto jest ci bliski |
13:03 / 07.09.2002 link komentarz (0) | bywaja takie dni ze hociazbys nie wiem co zrobil tak maja negtywne zabarwienie.i wlasnie dla mnie wczorajszy dzien taki byl.nie dosc ze dowiedzielismy sie o smierci jednej osoby to jeszcze ten egz,do ktrego naprawde sie uczylam ale nmie zdalam.postaram sie jakos naprawic to wszystko ale co z tego skoro i tak mam poczucie niesprawiedliwosci?/ |
16:57 / 03.09.2002 link komentarz (0) | otwieram rano oczy a w nich smutek.od tamtego czasu jak go zobaczylam jakos nie chce mnie opuscic.powraca ciagle i mimo ze niechciany drazy ma dusze.szkoda mi tego co bylo,mialo byc inaczej.mimo zaznanego szczescia dzis zatesknilam.dzis pierwszy raz bylo mi szkoda.pierwszy raz.to straszne.uklul mnie ich widok.fizyczna samotnosc w takich momentach jest wrecz okropna.nie wstydze sie mych mysli,nie boje sie ich,ale nie chce nimi krzywdzic. |
00:08 / 03.09.2002 link komentarz (2) | moje przemyslenia odnosnie facetow sa czasem zaskakujace. naprawde. mam takiego kolege, z ktorym ,yhmmm, cos mnie laczylo, bylo to blizej nieokreslone i powiem jeszcze ze do tej pory on chyba na cos liczy.ostatnio byl u mnie i jak siedzial tak naprzeciw mnie to wydal mi sie taki zwyczajny... kiedys nie mogłam powstrzymac mysli o nim.bylam zawiedziona ze nie robil w moim kierunku tak duzych krokow jakich bym oczekiwała.a dzis?dzis moze nie do konca jest mi obojetny bo go lubie ale juz nie podchodze do niego w taki sposob.i jak powiedziala moja przyjacoilka jestem dla niego czyms czemu nie potrafi podolac bo w gruncie rzeczy bawie sie nim.bawie sie dzwoniac tylko jak chce gdzies wyskoczyc,bawie robiac mu niechcacy nadzieje, bawe wykorzystujac jego jeszcze naiwne podejscie do swiata...i juz sie nie dziwie ze on sie mnie boi,ze ma przede mna respekt,ze woli stac na uboczu.nie dziwie sie, zrozumialam... |