Zobacz: wszystkie | z ostatniego miesiąca | ostatnie 20 | nlog.org



2007.07.23 23:42:38 link


wspomnieniowo, czyli duża dziewczynka co Kocha Trupa

nigdy nie doceniasz Kogoś, kto Jest, zanim nie zniknie, prawda? to jedna z tych pieprzonych mądrości ludowych, które mają solidne podstawy i zawsze się sprawdzają.
nigdzie wspomnienia nie dopadają mnie tak brutalnie i tak łapczywie jak w Olsztynie. nigdzie nie bolą tak kurewsko mocno. i nigdzie indziej tak intensywnie ich nie wypatruję/wyczytuję/wysłuchuję/wywąchuję jak tu.

usiadłam na podłodze, przy półce zrobionej przez tatę, zaraz pod skosem od dachu, tej gdzie na samym dole stoją perfumy, których używał Sebastian. rozrywają mnie te zapachy na kawałki, ale nie potrafię powstrzymać się przed sięgnięciem po jedną z butelek, potem drugą, a potem trzecią. wącham każdą, najczęściej w tej kolejności, w której się pojawiały: najbardziej klasyczny "Hugo" Hugo Bossa (pierwszy Jego zapach jaki pamiętam, wymieszany z zapachem papierosów, to właśnie jest najpiękniejszy zapach na świecie), "Fahrenheit" Diora (na nikim nie pachnie tak, jak pachniał na Sebastianie, Boże! kolana mi się od tego uginały, potrafiłam wcisnąć nos w Jego ciało i po prostu leżeć i wąchać...) i "be" Calvina Kleina, którego nigdy do końca nie zaakceptowałam, ale teraz ma dla mnie kompletnie inne znaczenie, dołączył więc do zestawu najcudowniejszych zapachów na świecie. mojego eliksiru miłości.

powąchanie każdej z tych butelek, w sporym stopniu wypełnionych jeszcze tą cholernie drogą chemią, sprawia, że siedzę na podłodze z zamkniętymi oczami, a na ryju pojawia mi się mały uśmiech, potem duży uśmiech, a potem z reguły ryczę sobie po cichu, czasem chyba tylko po to, żeby samej sobie udowodnić, że po Jego śmierci nie skamieniałam tak zupełnie (definitywnie) (permanentnie) (nieodwołalnie) do końca.


odwróć się i podejdź do swojej aktualnej, a może jedynej, a może wcale nie, drugiej połówki, przytul i powiedz "Kocham Cię paskudny wredny małpiszonie", albo coś w Waszym stylu, w końcu nie każdy lubi być nazywany wrednym małpiszonem... zrób to, tylko dlatego, że możesz.
codziennie powtarzałam Sebastianowi jak bardzo Go Kocham, w zasadzie nigdy nie przestałam.
i właśnie tu, pod tą półką z perfumami, dociera do mnie jak bardzo prawdomówna jestem w tej kwestii Kochania.


komentarz (0)