Jakos nie chce mi sie pisac ostatnio... no nie wiem czemu... od ponad tygodnia mam sen, ktory jest praktycznie taki sam... wciaz sni mi sie to samo... a raczej ta sama osoba, ktora kiedys znaczyla dla mnie wiele... ile to jeszcze potrwa? kurwa chce do domu, chce do Sweety bo jakos radzic sobie powoli przestaje... 8 dni... a raczej 7 dni i jedna noc...
odliczam, czekam...
komentarz (26)
link
|