2005.11.08 02:16:02

Midnite love... już troche po midnite ale co tam. Wczorajszej nocy przeszedłem siebie, zacząłem grać w managera mallorca około 'midnite'... no nie ukrywam, że słabo bardzo mi idzie... no jakoś forma nie tak, ale no nie o tym miało być. Skończyłem jakieś dwie godziny po tym. czyli pora podobna do tej co właśnie piszę... zacząłem ogladać film. 'stealth' z Jamie Foxxem... btw. jeżeli uważasz, że Jamie Foxx nie umie grać to możesz cmoknąć mnie w pisora. Jeżeli uważasz, że nie powinien dostać oscara za Ray'a to jeszcze bardziej mnie cmoknij tak aby słychać było słychać, że cmokasz... ale to też nie o tym miało być... obejrzałem następny film 'the girl next door' który nie będzie chyba z tych co po 4-5 razy można oglądać... patrzę na zegarek i... 5:49 wow... a mi spać się nie chce... siedzę dalej... włączam kolejny film... włączam 'czterej bracia' Johna Singleton'a no mistrz... podobają Ci się filmy Singleton'a? ten też Ci się będzie podobał... to jest jeden z tych filmów na 4-5 razy minimum... poszedłem spać przed 8 rano... fajnie?

wstałem o 15... cześć Eis... teraz? teraz zaczynam grać w managera dalej mallorca... ostatnie chyba 5 meczy wdupiłem... a Betis sklepał mnie 6:0... no ale wiesz... jest u Morientes, jest Crespo, jest Distin, jest Zanetti... i co do chuja się dzieje z nimi to ja nie wiem... Juz grożą mi stratą posady ale co tam... zaraz gramy dalej... będzie dobrze... go mallorca go! mam w rezerwach brata Eto'o. Wiedzieliście, że ma brata? młody i jeszcze nie gra jak brat, ale może kiedyś...

czekam na dzień, na TEN dzień... już niedługo... kto będzie pamiętał??

dobrej nocy życzę... choć ja spać nie idę...

komentarz (10)

link