balsam // odwiedzony 167759 razy // [p_s_d szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (4294967295 sztuk)
01:23 / 05.05.2009
link
komentarz (1)
słoneczne niedzielne popołudnia marnuję na rozwiązywanie psychotestów,bez kitu. zakładając,że jest w tym trochę prawdy,pomyśl,jak bardzo chciałbyś siebie poznać. bo zobacz,są ludzie,którzy tego nie robią. nie wiedzą albo w to nie wierzą,bo przecież sam jesteś sobie djem w życiu. żyją. są szczęśliwi. niczego nie komplikują podpierając się psychologią i doktrynami religijnymi. naprzeciwko mnie siada w autobusie para w typie: on pijany jak bąk w czapce piasta (bo nasz!) o mętnym spojrzeniu i stylówie brada pitta w fightclubie - fioletowe ortalionowe spodnie i marynarka. szczęśliwy. i chyba zakochany w niej. a ona z kolei pijana jak szpak w jeszcze zimowej kurtce w kolorze pudrowego różu obwąchuje coś,co ma w papierowej torebce. też szczęśliwa.
codziennie odpycham od siebie myśli o jakichkolwiek obowiązkach. wiosna jest. mi się wygrzewać na ciepłym wrocławskim bruku chce. chce mi się pić kawę na ławce pod drzewem. żeby mnie sąsiedzi budzili tak jak dzisiaj "snem o warszawie" niemena chcę,wiesz. mieć czas na spacer chcę. rozmawiać z nim przy obiedzie mi się chce. stopniowo wracam do życia w społeczeństwie. a może po prostu dobrze mi,że go mam. że mówi do mnie per kotek i gładzi po dłoni opuszkami palców,kiedy stoimy w kolejce. nie umiem z nim rozmawiać przez internet. nie wiem,może urzeka mnie w nim coś zupełnie innego niż w tobie. Boże,jak ja za tobą tęsknie. wróciłam do hobbystycznego sprzątania mieszkania i codziennie postanawiam,że się ogarnę zaraz po przebudzeniu. i nie mam tu na myśli ogarniania w sensie wykonywania setki tajemniczych porannych rytuałów przed wyjściem z domu. ogarnę wszystko,co czeka na ogarnięcie. już nawet wymyśliłam system,wiesz. zacznę od rzeczy najmniej przyjemnych. żeby nie odkładać,żeby dostać porządnie w twarz na dzień dobry. że niby już pora dorosnąć. zamiast tego łapię za odkurzacz,jakbym odkurzaczem mogła się obronić przed rzeczywistością. to taki trochę sen,w którym nie mogę zasnąć. wędruję po tych 4 metrach kwadratowych materaca zatrzymując się na chwilę w przeróżnych konfiguracjach. i znowu już jest rano. znowu noc się za szybko kończy.
nie słuchaj mnie już. hormony mi do głowy walą.

The Loyalists - Maximum. całe Redemption ci polecam.