balsam // odwiedzony 167692 razy // [p_s_d szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (4294967295 sztuk)
03:04 / 16.01.2012
link
komentarz (1)
jakoś tak cicho się zrobiło. został tylko bałagan, za który i tak się nie gniewam. dużo bardziej wolę bałagan z nim niż porządek bez niego. co prawda zabrał tylko jedną walizkę i mocno trzymajmy kciuki, żeby zaraz wrócił, ale kiedy wróci, wróci tak naprawdę na jedną noc, a później znów wyjedzie. chociaż jestem z tym stanem rzeczy chwilowo pogodzona, jest mi trochę smutno, bo zawsze jest mi trochę smutno, kiedy wyjeżdża, a ja zostaję sama. no, z bałaganem.
proces oswajania się z podziałem najwyższej wieży na pierwszym piętrze na dwoje zajął mi relatywnie dużo czasu. w końcu najwyższa wieża od zawsze była jednoosobowa, albo raczej ja od zawsze byłam w niej sama, a wszyscy inni byli tylko gośćmi, więc sam rozumiesz, że to był długi proces oswajania się. i burzliwy trochę też. a kiedy już się oswoiłam, wylądowałam na odwyku, na którym zresztą nie chcę wcale być, więc się nie odswoję, bo odwyk wbrew woli pacjenta nie ma szans powodzenia. takie moje fatum, no cóż. i sprzątać też nie będę. no, może troszkę.
ostatnio Karolina powiedziała, że bije od nas miłością. co prawda wypiłyśmy chwilę wcześniej trochę (ekhm) wina, ale prawda jest w winie, czy coś takiego. prawda to zawsze prawda, w czymkolwiek by ona nie była.