zimno w palce, zimno we włosy, pieszczą mnie dreszcze. w gardle rośnie kaktus. próbuję wyrobić się ze zleceniami na środę.
słucham: "zdarzam się, czasami zdarzam się, już tylko zdarzam się bo nie ma mnie", a słyszę Kazika- "spalam się, dla ciebie spalam się, spalam się, dla ciebie spalam się"
na termometrze 37. |