esdeka // odwiedzony 139310 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (310 sztuk)
15:00 / 26.01.2009
link
komentarz (2)
Na weekendzie w domu byłem, spoko, skwierzyna zimą, chodniki, ulice, bloki i kaczki nad wartą.

Dzisiaj znów odniosłem zwycięstwo w nierównej walce z pkpaństwowe. Zimno, ciemno, i współpasażerowie głoszący złote myśli typu "ja nie chce niczego robić, super, chce być średnia" ; "o jaa, sera jednak też nie mogę jeść" albo, "e nie no jakoś przetrwam, życie sobie poczytam". Poza tym nie uczyłem się na koło, debil, a miałem to robić w pociągu. Ta, odkładanko, przemek czemu się nie uczysz, a bo w pociągu będę, jasne.

Własnie, za pół godziny mam to koło, zaraz pojadę chyba na batorego, ale to proste rzeczy będą, gesty sresty, każdy to wie przecież, nie?

Próbowałem sobie kupić koszulkę dzisiaj, i jak nie jesteś fanem prosto, dill, hg to się nie da. Będę musiał chyba się uśmiechnąć do onlineszopingu, bo kurwa.

U fryzjera byłem, pełen glamurus dzisiaj, pierwszy raz od 4 lat płaciłem za strzyżenie, co zrobić, czasy się zmieniają jak nawijał jajo.

Ale ładnie wczoraj pojechaliśmy serbie, co szmal grał to koniec świata, w nożnej takich statystyk niektórzy nie mają. Mi się wydaje że wyjście z grupy na 100, przecież norwegia jest do rozklepania, a niemcy dania nie ma szans na remis. OBY.

tymczasem.